Oto kolejny rozdział Reset, teraz już postanowiłam ostro wziąć się za pisanie tego opowiadania, więc rozdziały powinny pojawiać się częściej. Wybaczcie, że tak je zaniedbałam, ale wena, co do niego mnie opuściła i uporczywie nie chciała wrócić ;; Życzę Wam miłego czytania <3
~Pattie
Dni mijały, a Taehyung nie mógł przypomnieć sobie nic więcej. Chociaż próbował z całych sił, czasami nawet siadał na łóżku i skupiał intensywnie myśli, ale skutkowało to jedynie bólem głowy. Podczas jednej z takich sesji, został zawołany przez pozostałą dwójkę do salonu. Bez zastanowienia tam podążył, będąc ciekawym, czego chcą od niego starsi.
- Taeś - krzyknął wesoło Yoongi, na co jemu żołądek wywinął fikołka. Nie wiedział czemu, ale za każdym razem tak reagował, kiedy blondyn nazywał go w ten sposób. Lubił swojego hyunga, podobało mu się to jak się nim opiekował i poświęcał mu dużo uwagi - Mamy dzisiaj okazję do świętowania - zamachał mu przed oczami butelką szampana.
- Co się stało? - zapytał, nadal będąc zmieszanym.
- Mój Jinnie, zdał najważniejszy egzamin ze stuprocentową liczbą punktów - przytulił się do boku najstarszego z nich - Jestem taki dumny - te słowa skierował już w stronę swojego ukochanego, łącząc z nim swojego wargi.
- Wybierzmy się do tej nowej restauracji, którą otworzyli za rogiem. Ja stawiam - zaproponował Seokjin.
Yoongi ochoczo przystał na tą propozycję, niemal od razu zakładając na siebie płaszcz i buty. Taehyung był jednak co do tego przekonany.
- Młody, co jest? - zagadnął blondyn, widząc jego nietęgą minę.
- Powinniście świętować to w dwójkę. Czuję, że będę wam przeszkadzał - spuścił wzrok, wpatrując się w swoje stopy, zakryte jedynie szarymi skarpetami.
Seokjin w duchu przyznał mu rację, chociaż nie chciał mówić tego na głos. Od bardzo dawna nie miał okazji spędzić ze swoim chłopakiem kilku chwil w samotności. Młodszy zawsze gdzieś obok nich się kręcił. Nie winił go za to, w końcu z nimi mieszkał i byli jedynymi osobami, które znał i którym ufał. Teraz jednak doskonale się złożyło, że dopadły go wątpliwości. Miał tylko nadzieję, że i jasnowłosy zgodzi się na to, aby Taehyung pozostał w domu i będą mogli spędzić romantyczny wieczór tylko we dwójkę, może nawet z gorącym finałem.
- No coś ty - odezwał się najniższy, kładąc swoją dłoń na ramieniu Taehyunga - Jesteś teraz członkiem naszej rodziny, więc to naturalne, że musisz świętować z nami. Prawda, kochanie? - odwrócił się w stronę starszego i jedyne, co pozostało Kimowi to przytaknięcie ruchem głowy - Widzisz? - znów powrócił wzrokiem do najmłodszego - A teraz marsz do pokoju, przebrać te dresy. No ruchy, ruchy.
Taehyung zniknął za drzwiami swojego pokoju.
***
Kiedy wrócili starsza dwójka pachniała szampanem, którego trochę wypili. Natomiast Taehyung mógł uraczyć swoje podniebienie jedynie sokiem pomarańczowym, iż przyjaciele zgodnie stwierdzili, że wygląda jakby nadal był uczniem szkoły średniej i nie będą przyzwalać na picie przez niego alkoholu. Zważając na to, że kiedy odzyska pamięć, jego rodzice mogliby mieć to im za złe. Było już po północy, więc cała trójka była padnięta. Wszystkim spodobał się pomysł Yoongiego, że prysznic wezmą rano. Brunet został zagnany do swojego pokoju, w którym chwilę później pojawił się blondyn, aby pomóc mu w przebraniu się w piżamę i otuleniu ciepłą kołderką. Starszy został z nim, otulając go ramieniem do momentu, w którym nie zaczął równomiernie oddychać. Każdy wieczór wyglądał podobnie, bo tylko przy nim młodszy czuł się na tyle bezpiecznie, żeby spokojnie zapaść w sen, zwykle w tym czasie sam również zasypiał, zostając z nim całą noc. Tego wieczoru miał jednak silną motywację, by pozostawić swoje powieki otwarte. W sypialni obok czekał na niego jego mężczyzna, na którego już od jakiegoś czasu miał ochotę. Wyszedł z pomieszczenia, z delikatnością zamykając drzwi. W sypialni faktycznie czekał na niego starszy. Siedział na łóżku, zajęty zdejmowaniem z siebie skarpet i luzowaniem krawatu. Yoongi bez słowa do niego podszedł i stanął między jego nogami. Seokjin nieco zdezorientowany spojrzał na niego z dołu i w tym samym momencie został popchnięty na pościel. Od razu domyślił się, o co młodszemu chodziło, dlatego też jego usta wygięły się w uśmiechu. Teraz nie miał Taehyungowi za złe, że z nimi wyszedł, jeśli dzień miał skończyć się tak pięknie. Blondyn zawisł nad nim, szybko pokonując centymetry dzielące ich usta. Pocałunek nie był w ani gramie słodki i niewinny, raczej brutalny i przepełniony erotyzmem. Seokjin dobrze wiedział, że Yoongi go w tym momencie pożądał i zdecydowanie mu się to podobało. Dawno nie czuł tego przyjemnego, nieco bolesnego mrowienia w tyłku, po wspólnie spędzonej nocy. Ułożył swoje dłonie na jego pośladkach, z dokładnością je masując Yoongi, natomiast przejeżdżał właśnie językiem po jego zębach, oczekując od niego pozwolenia na wejście. Kim nie miał powodu, żeby się nie zgodzić na jego dalsze działania, dlatego też ochoczo rozchylił wargi, od razu poczuł język zabawiający się jego własnym. Przyłączył się do zabawy, gdy nagle język opuścił wnętrze jego ust, a on został brutalnie szarpnięty za krawat, tak, że podniósł się do siadu, mając ukochanego na kolanach. Żądza w oczach kochanka, której tak dawno nie widział, jeszcze bardziej sprawiała, że płonął. Yoongi poruszył się, obijając o siebie ich erekcje, co zakomunikował cichym jękiem, na który z gardła jasnowłosego wydobył się chichot. Jego koszula szybko zniknęła i znów mógł poczuć usta młodszego na sobie tym razem zajął się obcałowywaniem jego szyi, ramion i obojczyków, dłońmi pieszcząc jego brzuch. Każde choćby najmniejsze muśnięcie z jego strony spotykało się z sapnięciem ze strony jego chłopaka. Będąc przez kilka tygodni pozbawieni możliwości najbliższego zbliżenia, sprawiało, że odzwyczaili się od swojego dotyku, łaknęli go jeszcze bardziej i przeżywali wszystko podwójnie. Atmosfera w pomieszczeniu zaczęła gęstnieć od ich ciepłych oddechów. Dłonie Seokjina wjechały pod białą koszulkę blondyna, dotykając każdego skrawka jego pleców, po chwili także i jego część garderoby wylądowała gdzieś na podłodze, a oni na nowo odnaleźli drogę do swoich ust, na powrót ich smakując. Walka o dominację, roznosiła po pokoju odgłosy sapania, gryzienia, uderzających o siebie zębów, cichych jęków, mlaśnięć, a także skrzypienia, ale nie skrzypiało łóżko pod ich ciężarem, a drzwi, przez które zajrzał Taehyung. Starsi od razu zauważyli jego obecność, z niechęcią się od siebie odsuwając. Młody chłopak stał odwrócony bokiem, a jego policzki paliły. Zdał sobie sprawę, co takiego jego przyjaciele robili i miał okropne wyrzuty sumienia, że im przerwał. Chciał wyjść i zakopać się pod kołdrą z poczucia winy i pozwolić im na dokończenie swoich spraw. Był głupi, nawet nie zapukał. Doskonale wiedział, że są parą i zdawał sobie sprawę, co pary robią czasami nocą, ale myśląc tylko o sobie wpakował im się na chama do sypialni, twierdząc, że grzecznie śpią. Ruszył ciałem, aby wyjść, ale zatrzymał go głos blondyna.
- Co się stało, Taeś? - zapytał Yoongi, odszukując swoją koszulkę i wciskając ją przez głowę.
- Nie ważne - szepnął, wychodząc i zamykając za sobą drzwi.
- Pójdę, zobaczyć co się dzieje i za chwilę do ciebie wracam - powiedział młodszy, całując namiętnie usta swojego ukochanego.
Wyszedł zanim Seokjin zdążył jakkolwiek zareagować. Yoongi zauważył, że drzwi pokoju najmłodszego zamykają się, więc podążył w tamtą stronę. Zastał Taehyunga zawiniętego w pościeli.
- Znów coś złego ci się śniło? - zagadnął go, siadając na brzegu łóżka i odkrywając jego głowę.
- Przepraszam, hyung. Ja nie chciałem...wiesz, wam przeszkodzić - spuścił wzrok, nie móc starszemu spojrzeć w oczy.
- Zaczekaj tutaj, a ja zrobię ci mleko - zbył jego przeprosiny, nie będąc nawet odrobinkę złym na niego.
Jakżeby w ogóle mógł. Taehyung sprawiał, że jego serce się kruszyło, że chciał się nim zajmować. Gniewanie się na niego, było ostatnią rzeczą o jakiej mógłby pomyśleć. W pobliżu młodszego żadne negatywne emocje do niego nie docierały, chłopak był jak tarcza przed takimi uczuciami. Mimo tak wielu tajemnic i nieścisłości jego aurę wyznaczało dobro i radość, którym Yoongi także się poddawał. Wrócił po chwili do pokoju, niosąc ze sobą kubek ciepłego mleka, które podstawił chłopakowi pod nos. Najpierw dość niechętnie upił pierwszego łyka, ale potem pochłaniał coraz więcej, aż kubek opustoszał.
- Połóż się - nakazał starszy, odstawiając naczynie na szafkę.
Nasunął mu kołdrę pod samą szyję i w uspokajającym geście gładził włosy. Nie minęło dużo czasu, jak powieki Taehyunga same opadły i Yoongi mógł wrócić do swojego kochanka. Seokjin leżał na łóżku do klatki piersiowej przykryty kołdrą. Nadal nie miał na sobie koszulki, ale Yoongi nie bardzo wiedział czy nadal ma ochotę na zabawę. Przy Taehyungu zleciała mu godzina, więc było już dość późno, a rano musiał wstać na uczelnie. Zresztą mógł być na niego zły za to, że wyszedł w trakcie tak namiętnej sytuacji, w której od dawna nie mieli czasu się znaleźć. Wsunął się na swoją część łóżka i także przykrył. Nie bardzo wiedział, co powiedzieć, więc przez chwilę milczał, czekając na to, aż jego ukochany coś powie i na jego szczęście tak się właśnie stało.
- Czuję, jakbyśmy mieli już dziecko - zaśmiał się - To będzie bardzo ciężki okres dla naszego libido - dokończył i wdrapał się na wysokość jego ust, łącząc je ze swoimi.
***
Kiedy zadzwonił budzik, oznajmiając, że Kim powinien wstać do szkoły, obudził on także Yoongiego, którego noga przerzucona była przez ciało starszego. Blondyn przeciągnął się, nadal mając zamknięte oczy, w tym samym momencie kochanek wtulił się w niego jeszcze ciaśniej. Zamruczał nisko i polizał jego ucho. Yoongi zachichotał, to miejsce było jego słabością i Seokjin doskonale o tym wiedział.
- Jeszcze nie masz dosyć po wczorajszym? - spojrzał na niego, lekko zmrużonymi oczami, w których tańczyły wesołe iskierki. Starszy zaprzeczył ruchem głowy i przejechał dłonią po udzie, znajdującym się na jego biodrze. Zatrzymał się dopiero przy pośladku, które lekko ścisnął - Nic cię nie boli? - zapytał, z troską muskając jego policzek dłonią.
Seokjin przymknął powieki i rozkoszował się jego delikatnym dotykiem.
- Wszystko w porządku, tylko tak bardzo nie chcę mi się iść na uczelnię, wolałbym zostać z tobą - zamruczał, sięgając jego ust.
Yoongi wiedział, że jego chłopak nie może tak po prostu opuścić zajęć, a jego osoba mu tego nie ułatwiała, więc wygramolił się z łóżka.
- Wstawaj! - nakazał mu - Zrobię ci śniadanie - powiedział, zakładając na siebie bokserki.
Starszy dość opornie zwlekł się i ubrał świeże ubrania. Po chwili oboje znaleźli się w kuchni, było jeszcze dość wcześnie, więc Taehyung smacznie spał w swoim pokoju. Blondyn wyjął patelnię z szafki i rozpoczął robienie jajecznicy dla swojego chłopaka, w międzyczasie zaparzając mu kawę. Seokjin natomiast siedział przy stole i przyglądał się poczynaniom młodszego. Uwielbiał patrzeć na niego, kiedy ten coś robił. Był zawsze wtedy taki skupiony, jego mięśnie falowały i mógł to doskonale dostrzec, zważając na to, że był on prawie nagi. Yoongi nie był jakimś mistrzem w gotowaniu, ale samotne mieszkanie przez cztery lata, nauczyło go co nie co. Nałożył danie na talerz, w tym samym momencie dostając wiadomość. Chwycił za swój telefon, odczytując ją.
- A właśnie - powiedział zbyt głośno, na co Kim podskoczył - Kochanie, czy mógłbyś pożyczyć mi trochę pieniędzy? - zapytał, siadając na przeciwko niego.
- Coś się stało? - zmartwił się.
- Nie, tylko muszę dzisiaj zapłacić za czynsz, właściciel właśnie wysłał mi wiadomość z przypomnieniem - pomachał mu przed oczami telefonem.
- Nie odłożyłeś ostatniej wypłaty na czynsz? - kolejny kęs jajecznicy wylądował w jego ustach.
Młodszy zmieszał się, odwracając od niego swój wzrok.
- Kupiłem Taehyungowi telefon i sporą ilość ubrań - wytłumaczył w końcu.
Seokjin zaniemówił, nie bardzo mu się to mieściło w głowie. Jego ukochany wydał taką ilość pieniędzy na nieznajomego chłopaka. Nie podejrzewał go o bycie takim altruistą. Z jednej strony cieszyło go to, że potrafił pochylić się nad potrzebującymi, jednak z drugiej strony zakuło go serce w uczuciu zazdrości. Nie za bardzo wiedział, któremu uczuciu ma się poddać.
- Po zajęciach wypłacę pieniądze, pasuje ci? - zapytał, posyłając mu delikatny uśmiech.
W zamian odpowiedzi otrzymał chłopaka siedzącego mu na kolanach i łapiącego za kark.
- Kocham cię, wiesz? - młodszy posłał pytanie prosto w jego usta.
Seokjin nie zdążył odpowiedzieć, bo młodszy położył swoje wargi na jego i zaczął je z namiętnością całować, nie pozostało mu więc nic innego jak oddać pocałunek. Zwykłe muskanie, szybko przerodziło się w pełen uczucia francuski pocałunek. Pierwszy oderwał się Yoongi, wziął do ręki widelec i wcisnął starszemu do ust.
- Proszę, mi tutaj ładnie wszystko zjeść. Zbyt dużo kalorii straciłeś przez wczorajszą noc - ugryzł jego szyję, zasysając się na niej, aby powstała malinka. Czuł potrzebę naznaczenia swojego chłopaka, wychodził w końcu do setek innych mężczyzn.
- Dobrze, wszystko zjem - potwierdził, zaczepnie przejeżdżając językiem po jego szyi.
W tym samym momencie z sypialni Taehyunga dobiegł ich krzyk chłopaka. Yoongi jeszcze raz musnął usta starszego i pobiegł w stronę, z której dobiegał głos.
***
Seokjin miał dzisiaj na prawdę męczący dzień na uczelni. Masa zajęć, dużo wiedzy do przyswojenia. Ostatnie zajęcia skończył przed szesnastą, więc biegiem popędził do swojego samochodu, będąc niezwykle stęsknionym za swoim chłopakiem. Po tak miłym wczorajszym wieczorze i poranku, jeszcze bardziej miał ochotę go wyściskać i mieć tylko przy sobie. Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo jest od tego chłopaka uzależniony. Nie wierzył też, jak mógł wytrzymywać bez niego kilka dni, mieszkając w swoim własnym mieszkaniu. Teraz nawet kilka godzin bez niego stawało się męczarnią i przyprawiało go o ból w sercu. Po drodze do domu, wypłacił jeszcze obiecane pieniądze w bankomacie i zaparkował na parkingu pod blokiem. Wjechał windą na potrzebne piętro i kluczami otworzył drzwi. Zajrzał do kuchni, później do salonu, zdziwił się, kiedy w żadnym z pomieszczeń nie było młodszych, a na palniku w kuchni gotowała się zupa. Usłyszał huk w pokoju Taehyunga, więc szybko udał się w tamtym kierunku. Nie spodziewał się widoku, który zastał.
Jak można kończyć w takim momencie?! Umieram przez to czekanie ;;
OdpowiedzUsuńSorki, że z anonima.
weny :*
Syśka.elf ;)
Moment jak moment ^^
UsuńDziękuje <3
OMG!!!
OdpowiedzUsuńTak długo czekałam na ten rozdział, że masakra ;; Albo po prostu czas mi się tak dłużył </3 Ostatnio nie robię nic innego, tylko siedzę nad książkami. To boli TT
Nadal nie mogę się doczekać, gdy Taeś już sobie wszystko przypomni~
W sumie to nie mam pojęcia jaki pairing najbardziej by mi odpowiadał. Jinnie i Yoongi są tutaj cholernie słodcy, ale nigdy nie przepadałam za nimi w parze. Mimo to, gdy Taehyung im przerwał to byłam chooolernie zła! (ale spodziewałam się tego XD).
Za to Yoongi i Tae... Jejku, ostatnio we wszystkich opo z Min, które czytam, on tak zacięcie opiekuje się uke, że szczerze mówiąc, to tutaj by mnie zasmuciło, gdyby byli razem ;u;
A może wprowadzisz innych chłopaków do fabuły? Strasznie mnie to ciekawi :D
A ten widok na końcu... Czy wszyscy zawsze muszą mnie zostawiać w niepewności? Ja chcę już kolejny rozdział nooooo~
Swoją drogą, pozwolę sobie wtrącić, w ten weekend wstawię one shota dla Ciebie ^^
Nie umiem ostatnio pisać komentarzy, serio ;;
Na początku mam zapał na długi, pełen feelsów komentarz, ale potem i tak wychodzi klapa :c Przepraszam ;_;
Życzę baaaaaaaardzo dużo weny, Pattie!
Kooocham, papa~! ♥
Co do głównego pairingu to mam już wszystko ustalone, bo to będzie się wiązało z dalszą historią :) Mam nadzieję, że nikt się nie zawiedzie ^^
UsuńRozdziały, mam nadzieję, teraz będą pojawiać się nieco częściej :)
Już się nie mogę doczekać tego shota dla mnie <33333
Dziękuje <3
łiiiii, ale ty mi czas umilasz! <3333
OdpowiedzUsuńŁeheheehehhe, wiedziałam.... wiedziałam, że im coś tą chwilę przerwie. Bo przecież nie można tak od razu jak ma się dzidziusia, no ~ Wgl to takie słodkie jak się Yoongi opiekuje Taesiem :3 Chociaż tak troszku, bardzo troszku szkoda mi tutaj Jina, biedula cierpi ;;
I wgl... ten koniec, aiiish! Tak się nie zrobi noo, nie robi i juz! ;; Teraz znowu będzie trzeba czekać na wyjaśnienia, buuu ;;
Weny ♥
Lubię umilać czas innym <3 No właśnie jak dzidziuś w domu to nie ma tak łatwo z seksem, trzeba się liczyć, że w każdym momencie można przerwać ^^
UsuńDziękuje <3
W takim momencie? Biedny Jin...
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :3
Weny życzę :)
Dziękuje <3
UsuńWiesz co ? Jak mogłaś skończyć w takim momencie ?! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział weny ! :*,
OdpowiedzUsuńMoment dobry jak każdy inny ^^
UsuńDziękuje <3
NO JAK MOŻESZ W TAKIM MOMENCIE?! *w sumie to mamy tak samo, przypadek?*
OdpowiedzUsuńTo było słodkie i WIEM TO, że Tae namiesza w ich związku. I nie będzie tylko dzieckiem a uwiedzie Yoongiego B) HUHU.
Miałam czytać to na zajęciach, ale koleś rozmawiał o zabójstwach, więc ciekawy temat, nie dało rady zresztą. I tak przeczytałam 1 akapit i całe zajęcia miałam nerwa, bo mnie ciekawość zabijała ;___;
Cieszę się, że reset wróciło, bo je kochciam :.:
Czekam na kolejny <3 Kochaaam Cię i weny!
W życiu nie ma przypadków ^^
UsuńBardzo dobrze, że uważałaś na zajęciach, opowiadanie nie ucieknie :)
Też kocham <3 Dziękuje <3
Kocham, kocham cię, kocham to opowiadanie. Czekam z Duuuuużą niecierpliwością na kolejny rozdział, jest niesamowity. Weny Weny i jeszcze raz weny
OdpowiedzUsuńP.S Nooo ten moment... kiedy następny rozdział
Dziękuje i też kocham <3
UsuńWkrótce ^^
JA PIERDOLE, TRZECI RAZ PISZE TEN KOMENTARZ STARAJĄC SIĘ ODWZOROWAĆ TO CO PRZEDTEM PISAŁAM..............................
Usuńprzez co bedzie coraz krócej.....
Wchodze sb na blogger. Pacze. A tu rozdział... i takie oeeesssuuu tego mi trzeeeba (a dzisiaj rozkminialam ze potrzebuje cos poczytac, a lektura czeka cnie... ) . Wchodze na rozdzial, siedze sb prosto i.... "Matko, BUTTERFLY" i sie rozpłynęłam... opadłam na stół... (swoją drogą za często zaczynam gadać do monitora i reagować dziwnie....)
Czytając grę wstępną czułam ten ich brak siebie tak bardzo... bo mi tak bardzo brakuje ficzków i kpopu... Durna szkoła..... Ale w pewnym momencie zaczelam sb mowic ze pewnie zaraz wparuje Tae bo nie ma innego wyjscia. trzy linijki niżej. Skrzypnięcie drzwi.... I takie no kurwa Suga, chciał sobie spokojnie i grzecznie opuścić pokój to ty za nim polazłeś... Biedny Jinnie... :(
Pls... Matczyne zapędy Sugi.... Pls.... Suga nie umieraj proosze! Nie umieraj! Ja dobrze wiem, że jeszcze będziesz się z Taesiem całował i może jeszcze bzykał no ale plsssssssss SUUUUUUUUGA NIE UMIEERAAAJ... ja pierniczę całą godzine zmarnowałeś...... Mądrości Jina... Mają dziecko... Ale to Jin jest mamą.... Komicznie. Dwóch facetów ale są mamami.....Besensu besensu.
Ale porządny sex był. Jest ok.
I rano znowu Tae no...
NIEEEEE KURWA. COŚ TY ZROBIŁA. DLAAAAAAAAAAAAAAAAAAAACZEGO W TAKIM MOMENCIE. JAK TY MOŻESZ. NO JAK TY MOŻESZ..................
Huk w pokoju... Na pewno się całowali i spadli z łóżka. Tak. Mam nadzieje ze to bedzie coś kreatywniejszego i ze bd mogla to przeczytac w przyszły piątek. Chamówa..... Żal mi Cię..... Żal....
Niemiły komentarz. Dużo hejtów.
I wgl mało ten rozdział wniósł do mojego życia.....
*przynosi wiadro weny*
Trzymaj i dobrze spożytkuj.
Tae zawsze potrzebuje Sugi akurat w tym samym momencie, w którym potrzebuje Jin, cóż taka karma cóż poradzisz? Dopiero w piątek? Ja miałam zamiar napisać to wcześniej, ale nic nie obiecuje ^^
UsuńTak, wiem, że ten rozdział nie wnosi nic do fabuły ;;
Dziękuje <3
I teraz rozkmina dlaczego ten komentarz dodal sie pod komentarzem anonima....
Usuńmniejsza, ale chodzilo mi o piatek bo w tygodniu mam szkole i nie mam czasu. wiec dzis sb za to mg dwa przeczytac :D
"Przerwana lekcja anatomii"
OdpowiedzUsuńOgólnie to patrzyłam się na ten tytuł i patrzyłam. I chciałam rozkminić kto, co i jak będzie tu robił, bo halo.
"Przerwana", więc ktoś wszedł a to mogły być dwie sytuacje. Albo wbija V tam gdzie pieprzą sie Suga z Jinem, albo to Jin wbija i widzi.....coś czego nie powinien.
Potem "lekcja"...............(͡° ͜ʖ ͡°) ta emotka mówi wszystko, nic dodać nic ująć.
No i "anatomii" ha, ha i jeszcze raz ha. Kto z kim i jak......i tu w sumie także ta emotka co wyżej pasuje, także tak(͡° ͜ʖ ͡°)
Rozkminiłam ten tytuł i było tak jak myślałam hehe. Znaczy, w sumie to nie. Bo myślałam, że będzie jedna z tych rzeczy a tu raz wbił Tae do Jina i Yoongiego a na końcu to Jin wbił do nich.
Ja nie wiem co mam myśleć;;;;;; mam taki chaos w głowie;;;
Nie wiem też jaki główny pairing będzie, bo może i hejciłam yoonjina, ale ja tutaj non stop mam takie "ooowwwww awwww omg słodko" że nie zliczę. A z drugiej strony jest słodkie taegi, no a hej! Taegi to urok sam w sobie.
Ale wiem jedno i jestem tego pewna.
Jesteś zajebiście cudowna, jak Ty to robisz? Ja nie wiem...*znów* może jakiś bangtan do Ciebie co noc przyjeżdża i streszcza po prostu co u nich w dormie się wyprawia, bo Twoje pomysły są mega.
Uwielbiam, bardzo.
Yoonjiny! Dbajta mi tu o swoje libido, bo będzie kiepsko. Logiczne, że przy takim dzieciaku nie zaszalejecie.
Szkoda mi Jina, bo ta menda poprosiła go o pieniądze a potem tekst "kocham cię" no mi byłoby przykro. No ale Jin zakochany, to widać.
I ta końcówka, chce zobaczyć Sugę, tęskni za nim a zastaje w domu takie okrutne, złe...w sumie nie wiem kurde co, bo skończyłaś w takim momencie....zabijesz mnie kiedyś.
Ogólnie to rozdział jest cudowny i według mnie wniósł do fabuły dużo. Widać, że V na tyłku nie usiedzi i musi yoonjinom wbić wszędzie. Widać też, że Jin jest mega zazdrosny oraz to, że Yoongi traci głowę dla Tae. Plus ofc "prawie" sceny seksów, hehe uwielbiam, no ale Alien umie zniszczyć moment XDD
Kooochammmm mocno
♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥♡♡♥
Strasznie czekam na kolejny part bo ja mam tu złamane serduszko, ciekawe dlaczego? Aa wiem, zakończyłaś w tak okrutnym momencie, ale Ci to wybacze, bo za bardzo Cię uwielbiam.
Masz mi o siebie dbać i się nie przemęczać. Wydaje mi się, że jakbym pare dni na bloga nie zaglądała to miałabym milion prac do przeczytania, jak tak można? Tyle szczęścia naraz? To za dużo, ale mi to nie przeszkadza, w końcu ff życiem.
Wiadra weny, dużo chęci i masy czasu. Wspieeeeeeram ogrooooomnie, ale to wiesz.
Ściskam mocno!~
~yula
Blogger mnie nie kocha i drugi raz muszę pisać ta odpowiedź. A więc tytuł rozdziały przyszedł do mnie tak nagle ^^ Co do pairingu to lubię oba, ale w związku z historią potoczy się jak się potoczy. Mam nadzieję, że dla każdego coś dobrego :DD To ty nie wiedziałaś, że Tae siedzi w mojej szafie? Znaczy, czasem pozwalam mu wyjść <3 Myślę, że długo nie będziesz musiała na odpowiedź czekać, bo rozdział planuje jeszcze w tym tygodniu, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem xd
UsuńDziękuje i kocham <33