sobota, 22 sierpnia 2015

Problem

Dla; Agi ;3
Pairing; Jikook
Gatunek; smut
Ostrzeżenia; sceny erotyczne
+ nie wiem, moim zdaniem coś popsułam... przepraszam jeśli zawaliłam. 

Na stołówce, jak zawsze w porze lunchu uczniowie zgromadzili się by w względnym spokoju zjeść posiłek. Jednakże jak to zwykle bywa, przy takim tłoku, owy spokój był niemożliwy. Gwar, kłótnie, i śmiechy roznosiły się po sporym pomieszczeniu, jednak nikt nie zwracał na to szczególnej uwagi. Było to normalne, raczej niepokój wzbudzałaby cisza. Nastolatkowie zajęci jedzeniem, rozmowami, myślami czy zadaniami domowymi, nie zwracali uwagi na nic spoza okręgu ich zainteresowań. Tak też właśnie robił ciemnowłosy chłopak, siedzący przy stoliku obok okna. Jego wzrok bacznie śledził tekst czytanej książki. Był nią tak pochłonięty, że nawet nie zauważył momentu, gdy przysiadło się do niego kilkoro innych chłopców. Podświadomość mówiła mu, że coś się zmieniło, on jednak to ignorował. Zdawał sobie sprawę, że spotka swoich przyjaciół, a zwłaszcza jednego, którego od trzech dni unikał.
W pewnym momencie książka została mu brutalnie wyrwana, co przywróciło go do porządku. Otępiałym wzrokiem rozejrzał się dookoła, mrugając by przystosować ostrość. Po kilku sekundach wzrok zatrzymał na siedzącym dokładnie na przeciw niego chłopaku. Ten przyglądał mu się z uwagą i nikłym uśmieszkiem na ustach, przez co chłopak miał wrażenie, że wie o czym ten myśli. Momentalnie odwrócił wzrok na osobę, która zabrała mu jego cenny przedmiot.
- Taehyung, oddaj! - zaskomlał, gdy każda z jego prób odebrania własności, spaliła na panewce.
- Kookie, znowu wampiry? - Starszy spojrzał na niego sceptycznie, zamykając książkę przy okazji odkładając ją na blat.
- Są fajne. - Jungkook nadymał policzki, szybko chowając lekturę do swojej torby.
Od zawsze lubił czytać, a jego uwagę najbardziej przykuwały opowieści fantasy. Czarownice, wilkołaki, elfy sprawiały, że czas niewyobrażalnie szybko mu płynął, a on sam czuł jakby wkraczał do innego świata. Ostatnio zakochał się wręcz w wysysających krew bestiach, co spotkało się z częstymi dowcipami ze strony jego przyjaciół, na ten temat.
- Pewnie, Jeon ma fetysz. - zaśmiał się Yoongi, odsuwając od siebie tackę z jedzeniem.
- Wampiry? - podchwycił temat Hoseok, szczerząc się jak głupi w kierunku najmłodszego. - Jungkook masturbujący się, wyobrażając sobie gryzienie jakiegoś przystojnego gościa z kłami większymi od jego penisa. - Poruszył zabawnie brwiami, by przybić piątkę z uradowanym Tae.
- Jung Hoseok! - Najstarszy na jego słowa wyraźnie się zdenerwował. - Opanuj swoją chorą wyobraźnię.
- Jakby zabawy z Tae ci nie starczały... - wtrącił się Namjoon, którego wyraźnie bawiła cała sytuacja
- Ja nie muszę się masturbować. - Zainteresowany udał obrażonego, odwracając głowę w bok. Po chwili dopiero zdał sobie sprawę, co takiego powiedział. Mimowolnie podniósł wzrok na siedzącego naprzeciw chłopaka, czując wstępujące na jego poliki rumieńce. Ten wyszczerzył się pewniej, poprawiając się na krześle.
Przy stoliku zapanowała cisza. Jeon najchętniej chciał zapaść się pod ziemię, albo daleko stąd uciec. W prawdzie często otwarcie rozmawiali o tego typu sprawach, jednakże ani razu te rozmowy nie dotyczyły jego. Teraz był niemal pewien, że zostanie zasypany wieloma pytaniami. Wolał tego uniknąć. Czuł te spojrzenia, chcące wywiercić mu dziurę w mózgu, przy okazji wylewając na wierzch te wspomnienia.
- Jimin! - Jin pośpiesznie odwrócił głowę w kierunku siedzącego do tej pory w ciszy chłopaka. Kim był najstarszy, więc czuł w pewnym sensie obowiązek opiekowania się tymi niemyślącymi stworzeniami. Choć po części miał nadzieję, że gdy Jungkook będzie miał tak ważną sprawę za sobą, przyjdzie z nim porozmawiać. - Ty z nim dzielisz pokój... - zauważył, wzrokiem ponaglając jego odpowiedź.
- Czy wampiry są jego fetyszem to ja nie wiem. - Park wzruszył ramionami, swój wzrok usilnie wbijając w czerwonego do granic możliwości Jeona. - Chociaż coś w tym jest. Jak się go gryzie to słodko jęczy. Ogółem słodko jęczy.
Kook zakrył twarz dłońmi, nie dowierzając. Jak on mógł to im powiedzieć? Poczuł się naprawdę dziwnie, a z nadmiaru stresu zaczęło mu się kręcić w głowie. Chciał by to zostało między nimi, tym bardziej, że dla niego hyung nie był tylko przyjacielem. Od dawna był kimś więcej, więc świadomość, że wtedy tak go wykorzystał sprawiała, że teraz zwyczajnie czuł się podle. Pomimo, że nikt więcej nie wiedział o jego rozterkach miłosnych. Był typem osoby, która trzymała wszystko w sobie, choć przypuszczał, że Jin się domyślał.
- Czy ty chcesz powiedzieć, że nim spałeś? - Yoongi zmarszczył brwi, uważnie przyglądając się owej dwójce. Doskonale zdawał sobie sprawę jak młody się teraz czuł oraz z faktu, że Jimin to wszystko traktował jako zabawę. A sądząc po reakcji bruneta nie działało to w obie strony.
- No miał problem to mu pomogłem! Też mi coś.
- Jimin czy ty zdajesz sobie sprawę, że...
Namjoon nie dokończył, ponieważ przerwał mu głośny huk spowodowany upadkiem krzesła. Wszystkie pary oczu powędrowały w tamtym kierunku zastając stojącego Jungkook'a. Nie chciał dalej uczestniczyć w tej rozmowie, było mu niewyobrażalnie głupio. Teraz żałował, że z takim impetem wstał. Nie komentując całego zajścia, narzucił torbę na ramie, przy okazji posyłając swojemu przyjacielowi zawiedzione spojrzenie. Miał nadzieję, że ten zachowa owe wydarzenie dla siebie. Cóż, najwyraźniej był w wielkim błędzie, a za nie się płaci. Spuścił swoją głowę, a następnie wyszedł, udając się w kierunku akademika. Musiał się uspokoić, a przede wszystkim zapomnieć. Jeśli to będzie trwało dłużej, całej grupie udzieli się zły nastrój, a tego nie chciał.

~~~

Kolejne dni były dla niego męką. Każdy z osobna próbował się czegoś dowiedzieć, a gdy to się nie udało, postanowili przy każdym możliwym spotkaniu, rozmawiać o życiu seksualnym młodszego. Jungkook starał się być silny, wiedział że w końcu im się znudzi. Jeszcze nie tak dawno przerabiali podobną historię z Tae. Teraz jednak sytuacja dotyczyła jego, a nie był pewien czy to wszystko zniesie. Nie komentował niczego, odchodził od nich lub po prostu ignorował. Jednakże najbardziej doskwierającym faktem dla niego był fakt, że Jimin w ogóle nie zareagował. Nie spodziewał się, że ten nagle stanie w jego obronie. Zwykłe upomnienie reszty by dali sobie spokój wystarczyłoby. A tak... miał tą świadomość, że gdy dla niego było to niezwykle ważne, wspominane co chwile, dla starszego było po prostu kolejną zabawą lub jak to nazwał, pomocą koleżeńską.
Jeon z grymasem szedł przez korytarz akademika. Pluł sobie w twarz, że zgodził się pójść do Taehyung'a. Przez tego zboczeńca, który włączył filmy pornograficzne, teraz miał niezwykle naglący problem w spodniach. Ledwo chodził, ale pocieszał go fakt, że do jego pokoju zostało tylko kilka kroków. Przed drzwiami zatrzymał się z wahaniem. W środku mógł być Park, a przecież nie zrobi tego podczas jego obecności. Już raz próbował i skończyło się to niewłaściwie. Na samą myśl spłoną rumieńcem, finalnie wchodząc do pokoju.
- Kookie, już jesteś! - Usłyszał zadowolony głos swojego przyjaciela, by po chwili zrównać się z nim twarzą w twarz.
Młodszy spuścił wzrok. Bał się, niemiłosiernie stresował. Tym bardziej, że Jimin bez cienia zażenowania wpatrywał się w jego wypukłość w spodniach. Dłuższy moment stali w ciszy. Kook nie wiedział, co ma począć. Nie chciał ponownie przechodzić przez tą pomoc, a potem rozczarowanie. Może i to głupie, ale był romantykiem. Chciał by Park w końcu zauważył jego uczucia, nie traktując takich sytuacji jako zabawę. Pragnął go, pragnął się z nim kochać, ale jako jego chłopak, ktoś znaczący, a nie jako kumpel, któremu znów trzeba pomóc.
- Przepuścisz mnie? - warknął w końcu Jung. Spodnie potwornie go naciskały, przez co miał ochotę zwijać się z bólu.
- Chcesz to zrobić sam?
- Możesz już iść o tym rozgadać. - prychnął w odpowiedzi. Miał mu za złe, że ten wyjawił ich mały sekret i wcale nie zamierzał się z tym kryć.
Nawet rozmowa z Jinem niewiele mu pomogła. Uraza siedziała w nim głęboko. Może inaczej by się zachowywał, inaczej by to wszystko odczuwał, gdyby tą osobą był ktoś inny. Nie miałby za złe, gdyby na przykład przespał się z Sugą, który potem otwarcie by o tym powiedział. Jego lubił, ale nie kochał. A Jimin... po tym czuł się wyraźnie zdradzony.
Ten spojrzał na niego uważnie, niewiele rozumiejąc. W końcu jednak westchnął i podszedł do młodszego kolegi, aktualnie siedzącego na łóżku. Nie miał zamiaru wychodzić. Chciał mu pomóc. Jungkook od zawsze wydawał mu się nieziemsko pociągający, a skoro już raz miał okazję posmakować jego ciała, zapragnął zrobić to i ponownie. Może i był egoistą, ale młodszy nie oponował, co tylko go nakręcało. Teraz lekko się wahał, wyczuł to, jednakże on nie jest byle kim by poddawać się po jednym przegranym starciu.
Jeon zadrżał, gdy starszy przed nim klęknął, a następnie uśmiechnął się zaborczo. Przełknął głośno ślinę, kompletnie nie wiedząc ile wytrzyma na opieraniu się. Zagryzł lekko wargę, musi być silny. Nie chciał znowu się rozczarować, ale równie mocno pragnął by Jimin go dotykał. W końcu przewrócił oczyma, rozchylając swoje nogi. Przegrał ze sobą. Jego penis domagał się stanowczo uwagi, a skoro Park tak bardzo chciał mu pomóc... Ponownie można wykorzystać tą sytuację.
Starszy na ten gest wyszczerzył się szeroko. Położył sobie dłonie na kolanach Jeon'a, by lekko uciskając, podciągnąć je na same biodra. Powtórzył czynność kilkakrotnie otrzymując ciche westchnienia. Nakręcało go to niesamowicie, miał ochotę się z nim dzisiaj pobawić. Długo i tak by młodszy już nigdy mu się nie opierał. Poprzednim razem był zbyt zajęty doprowadzaniem do szału jego drobne ciałko by zaspokoić swoje fantazje. Teraz jednak sytuacja malowała się inaczej. Młody był chętny, on napalony, a w dodatku ich sąsiedzi zza ściany wyszli na imprezę. Musiał wykorzystać tą okazje.
Podniósł się na klęczki, zębami podciągając jego koszulkę. Językiem polizał wrażliwą skórę. Cichy jęk wydobył się z gardła bruneta. Niesamowicie wrażliwy, wyglądający przy tym tak niewinnie. Miało ochotę się go zbrukać, zabrać mu ten dziecięcy wygląd. Przygryzł jego podbrzusze, ssąc by powstała malinka. Chciał by to ciało było tylko jego, by tylko on mógł go kosztować, dotykać, doprowadzać do niekontrolowanych ruchów. A własnie.. przejechał śliskim mięśniem milimetr nad jego spodniami, a dłonie Kook'a znalazły się na jego włosach. Uśmiechnął się do siebie, zataczając kółko wokoło pępka. Słyszał przyśpieszony oddech, przez który dostawał gęsiej skórki. Zębami złapał za jasną skórę, lekko ją szarpiąc. Syk, ale i jęk przyjemności rozniósł się po pokoju. Jimin zaśmiał się na to, szybko pozbywając się jego paska do spodni. Odłożył go na bok, rozpinając przy tym guzik spodni. Rozporek rozpiął zębami, a po tym odsunął się. Wstał, popychając młodszego na poduszki by się położył. Samemu usiadł na jego udach, poruszając się tak by jego penis otarł się o wypukłość Jungkook'a. Ten jęczał, zaciskając swoje dłonie na czerwonej pościeli. Wyginał w górę biodra, by te starszego napierały na niego z większą siłą. Park uśmiechał się na ten gest, oblizując wargi. Nachylił się nad nim, zaprzestając swoich ruchów. Wpił się brutalnie w jego słodkie wargi, gryząc je i liżąc na przemian. Brunet co jakiś czas sapał, łapiąc oddech.
- Jimin... ah! - jęknął. - Gorąco mi... - przyznał, oblizując swoje wargi. Był niesamowicie rozpalony. Jeszcze bardziej niż poprzednio.
Szatyn spojrzał się na niego wyzywająco, łapiąc go za koszulkę. Sprawnie ją rozdarł. Młodszy krzyknął zaskoczony, czując jak skóra go lekko piecze. Jednak język jego partnera szybko się tam znalazł, doprowadzając go do kolejnych spazmów przyjemności. Umiejscowił swoje dłonie na jego plecach, mocno zaciskając pięści na materiale. Po dłuższej chwili udało mu się ją rozerwać, tym samym ściągając przeszkadzającą mu rzecz. Starszy jęknął, odsuwając się od razu. Wlepił w niego głodne spojrzenie, łapiąc w swoje ręce sutki młodszego, zaczął je ściskać. 
- Lubiłem ją. - oznajmił, zwiększając swój nacisk, co spowodowało urwany krzyk pomieszany z jękiem u młodszego.  - A chciałem być dobry. - Nachylił się nad nim, gryząc jego brodę. - Teraz jednak będę musiał cię ukarać. - Przesunął biodrami, bardziej pobudzając ich męskości.
- Nie mów tego w tak podniecający sposób, bo będę jeszcze bardziej niegrzeczny. - poinformował go, choć mówienie sprawiało mu trudności. Przyjemność i pożądanie rozsadzały go od środka, zabierając trzeźwe myślenie. W normalnych okolicznościach nigdy nie zdobyłby się na taki tekst.
- Doprawdy? Chcę zobaczyć twoją niegrzeczność. - mruknął, wpijając się w jego usta.
Od razu je rozchylił swoim językiem, przejeżdżając nim pierw po zębach, a później po podniebieniu by w końcu spleść go z tym młodszego. Było to naprawdę namiętne, choć ze strony Jeon'a lekko nieporadne, wciąż się uczył, ale cudowny nauczyciel Park postanowił się tym zająć. Odsunął się od niego, gdy zauważył iż młodszemu brakuje powietrza. Wtedy ten lekko ułomnie popchnął go, samemu nad nim zwisając. Jimin nie oponował, chciał zobaczyć do czego zdolny jest jego przyjaciel w takim stanie.  Ułożył wygodnie głowę, obserwując jak młodszy spogląda niepewnie na jego tors, by po chwili ułożyć na nim swoje miękkie usta. Zassał się na jego obojczyku, zostawiając mokre ślady wzdłuż linii mostka. Z dokładnością pieścił wrażliwe podbrzusze, od czasu do czasu je przygryzając. Park przymrużył oczy, mrucząc przy tym zadowolony. Jego ciało znacznie bardziej reagowało na to drobne ciałko Jeon'a. Zwłaszcza jak jego cudowne usteczka ucałowały jego sutek. Westchnął, przenosząc jedną dłoń na jego plecy, niespiesznie je masując. Jungkook uśmiechnął się lekko, zagryzając wrażliwy punkt, tym samym wydobywając jęk z ust starszego. Na ten dźwięk, odsunął się, przyglądając się mu z samozadowoleniem by następnie zniżyć się i w kilka sekund pozbawić go spodni. Obrzucił wzrokiem wypukłość w bokserkach, łapiąc ją w swoją dłoń. Niespiesznie zaczął ją poruszać, przenosząc spojrzenie na twarz przyjaciela. Chciał mu dać jak najwięcej przyjemności, taki był jego cel.
Ściągnął w końcu ciemny materiał, a penisa starszego owiał przyjemny chłód, zamieniony szybko na ciepły oddech bruneta. Ten przyglądał się chwile członkowi, niepewnie przenosząc dłoń na jądra. Zaczął ja uciskać, a koniuszkiem języka przejechał po całej długości penisa. Powtórzył to kilka razy, wreszcie wsadzając sobie główkę do ust. Nigdy tego nie robił, więc nie bardzo wiedział jak właściwie ma to zrobić. Zassał się lekko, a jego mięsień pieścił rozpalony język. Wziął go głębiej, nie zaprzestając ruchów języka, choć było mu niezwykle trudno. Poczuł uderzenie w gardło, na co zrobiło mu się niedobrze. Od razu się wycofał, lekko się krztusząc.
- Musisz... rozluźnić gardło. - powiedział starszy, uśmiechając się do niego pocieszająco. 
Jeon kiwnął głową, powtarzając każdą czynność, otrzymując sapnięcia i westchnienia. Te dźwięki jeszcze bardziej go nakręcały i za radą starszego, rozluźnił swoje mięśnie. Początkowo dalej towarzyszył mu odruch wymiotny, nie był on jednak tak silny jak na początku. Wolną dłoń przeniósł na jego biodro, wbijając tam paznokcie. Syk pomieszany z westchnieniem był niezwykle przyjemny dla ucha, więc usta młodszego wygięły się w uśmiechu. Odsunął się od męskości starszego, patrząc mu głęboko w oczy. Po kilku chwilach znów zassał się na początku, wtykając język w dziurkę na samym szczycie. Doskonale pamiętał, co Park robił z nim tamtego wieczorku.
- Kookie! - wysapał, łapiąc go za włosy. - Starczy.
Grzecznie się podniósł, a po chwili opadł na starszego pod wpływem mocnego szarpnięcia. Poczuł jego wargi na swoich, więc od razu je rozsunął, dając mu lepszy dostęp do siebie. Jęknął czując te silne dłonie, masujące jego pośladki wciąż uwięzione pod materiałem spodni.
- Na kolana. - usłyszał.
Zdezorientowany odsunął się, wpatrując w niego niepewnie. Szatyn tylko uniósł swoje brwi zadowolony. Zepchnął go na poduszki, sprawnie obracając na brzuch. Pozbawił go jeansów, chwytając za jego biodra i zmuszając by ten ukląkł. Z przodu podparł się na łokciach, odwracając głowę by choć coś widzieć. 
Przeszedł go dreszcz gdy poczuł dłonie na swoich udach. Lekkie muśnięcia wywoływały u niego skrajne emocje. Wiedział, że nie powinien tak reagować, ale... miał ogromną słabość do tego chłopaka, co się dziwić? Serce waliło mu jak oszalałe zupełnie jakby miało wyskoczyć z piersi i uciec. Powietrze tylko na ułamki sekund odnajdowały drogę do płuc. Było mu dobrze, cholernie dobrze, a na samą myśl o tym co niebawem się stanie dostawał prawdziwej gorączki.
Park jednak miał swój własny plan. Fakt, chciał już znaleźć się w młodszym i pieprzyć go tak, że cały akademik usłyszy, ale równie mocno pragnął się z nim pobawić. Jego penis wyrywał się do przodu, ale w końcu jego nazwisko do czegoś zobowiązywało. Potrafił się opanować przez dłuższy czas. Nachylił się nad jego biodrami, składając mokre pocałunki na plechach kochanka, dłońmi błądząc po jego podbrzuszu i udach. Młody sapał, poruszając się niespokojnie. Pieszczoty były zniewalające, ale w przeciwieństwie do towarzysza, on nie potrafił znieść rosnącego bólu i podniecenia.
- Możesz przestać się bawić? - warknął, zbierając w sobie siły na to.
Odpowiedział mu tylko śmiech i klaps w pośladek. Zaskomlał, wtulając głowę z poduszkę. Jimin w tym czasie złapał go za kark, ciągnąc w swoją stronę. Z zadowoleniem przycisnął plecy Jeon'a do swojego torsu, błądząc rękami po jego rozpalonym ciele. Brunet jak na zawołanie wygiął ramiona, obejmując nimi kark partnera. Obrócił głowę by mieć dostęp do jego ucha, zaczynając przy tym prowokująco pojękiwać, naprzemiennie z lizaniem małżowiny.
- Ah! - krzyknął w momencie gdy dłoń szatyna znalazła się w jego bokserkach. - Jimin.. - wyszeptał, czując jak ten łapie zdecydowanie za człon.
Starszy zagryzł wargę, powstrzymując się ostatkami sił by nie eksplodować. Jungkook był według niego za seksowny. Zwłaszcza w takim wydaniu. Prawie nagi, jęczący z kropelkami potu na ciele. Chciał go i obawiał się, że nie wytrzyma do końca. Ten fakt go zasmucił, miał chęć naprawdę się z nim pobawić. Westchnął, ruszając ręką, po chwili przyśpieszając. W nagrodę dostawał anielskie odgłosy, które przyprawiały go o mrowienie w penisie. Uśmiechnął się do siebie, gdy brunet wygiął się w łuk, dochodząc z jego imieniem na ustach. Wyjął brudną od spermy dłoń z bokserek, podsuwając ją młodszemu pod twarz. Ten posłusznie wszystko zlizał, próbując złapać oddech. Nie było mu to jednak dane. Został rzucony na materac i obrócony przodem do szatyna. Jego bokserki szybko zniknęły, rzucone w kąt.
Min wyszczerzył się na ten obrazek, chwilę potem nachylając się nad kroczek młodszego i dokładnie go czyszcząc. Ponowne jęki i sapnięcia wydobywały się z ust Jung'a. Temu nie trzeba było mu dużo by ponownie się podniecić. Widok jego ukochanego pomiędzy jego udami i to jeszcze robiącego mu dobrze, był zbyt gorący. Wypchnął swoje biodra, co było znakiem, że trzeba przestać by ten za szybko nie doszedł. Chwilę potem poczuł coś zimnego przy swoim wejściu. Mimowolnie się spiął, przez moment się zaciskając. Starał się rozluźnić, a gdy to zrobił pierwszy palec w nim wylądował. Krzyknął, a do oczu napłynęły mu łzy. To jego drugi raz, więc nie było mowy o jakimś rozciągnięciu. Teraz jednak wiedział co robić. Oddychał przez usta, patrząc partnerowi w oczy. Drugi palec. Zacisnął oczy, skupiając się nie na bólu, a przyjemności. Trzeci. Ponowny wrzask odbił się o ściany pomieszczenia. Wtedy też poczuł miękkie wargi na swoich. Uspakajające i delikatne pocałunki odwróciły jego uwagę od mocnego rozciągania. Z czasem odczuwał coraz więcej przyjemności, nawet sam zaczął się nabijać na palce. To był znak, że jest już gotowy. Jimin szybko się odsunął, zastępując palce swoim członkiem. Naparł na jego wejście główką, obficie oblewając je lubrykantem. Wszedł w niego do połowy, czekając moment, a potem zagłębił się w nim po same jądra. Kook wbił paznokcie w plecy kochanka, powstrzymując krzyk. Rozluźnił się, a wtedy niepewnie się poruszył.
- Spokojnie... - usłyszał kojący głos Jimin'a, a następnie ten pogładził jego policzek, uśmiechając się ciepło.
Powolne ruchy pozwoliły mu się przyzwyczaić do obcego ciała wewnątrz. Wtedy też starszy odnalazł prostatę, mocno na nią uciskając. Zaczęło się. Jęki i sapnięcia wypełniały pomieszczenie podobnie jak odgłos uderzanych o siebie ciał. Szatyn trzymał dłonie na biodrach chłopaka, szybko i brutalnie się poruszając. Obserwował to drobne ciałko wijące się pod nim z nadmiaru przyjemności. Kręciło go to, niesamowicie jarało.
To wszystko przerwał dźwięk telefonu. Min warknął pod nosem, odnajdując urządzenie na nocnym stoliku. Złapał za nie i spowalniając ruchy, spojrzał na wyświetlacz. Wesoły uśmiech wykwitł na jego ustach. Nacisnął zieloną słuchawkę, wysuwając się z bruneta tak, by pozostała w nim tylko główka.
- Tak? - zapytał, gładząc bladą skórę podbrzusza. 
- Jimin jesteś w akademiku? - Głos ich wspólnego przyjaciela wydobył się z słuchawki. Zainteresowany mruknął coś tylko na potwierdzenie. - Ktoś chyba na waszym piętrze się pieprzy, słychać to nawet u nas. - poinformował go.
- O co ci chodzi, nic nie słyszę. - zaoponował.
- Teraz przestało... ale musiałeś słyszeć!
- Ah, Yoongi.. chodzi ci o to? - Szybko przystawił aparat na niewielką odległość od ust Jungkook'a, następnie wszedł w niego mocno, uderzając w najczulszy punkt. Słodki jęk rozkoszy, choć lekko powstrzymany, rozniósł się po pomieszczeniu.
- Z kim ty jesteś? - usłyszał pytanie, gdy ponownie przystawił sobie komórkę do ucha.
- Nie poznajesz? - prychnął, uważnie patrząc na wkurzonego i czerwonego ze wstydu nastolatka. Taki był najbardziej podniecający. Ponownie się z niego wysunął by uderzyć. Czynność powtórzył kilka razy. Chciał by wszyscy wiedzieli, że ten tyłek jest jego.
Rozłączył się, rzucając urządzenie za siebie. Oblizał wargi, wycofując się z Jeon'a. Ten westchnął i już miał coś powiedzieć, ale przeszkodziły mu to usta Park'a, które z brutalnością i namiętnością się w niego wpiły. Wtedy też poczuł zniewalające pchniecie, idealnie wymierzone i mocne. Powoli tracił kontakt z rzeczywistością. Zdzierał sobie gardło, drapiąc plecy ukochanego. Odlatywał, a jedyne na czym się skupiał to sapnięcia partnera, które sprawiały jeszcze większą przyjemność. Wkrótce wygiął się w łuk, dochodząc z krzykiem. Min poruszał się w nim jeszcze jakiś czas, przedłużając jego orgazm, by w końcu samemu rozlać się w nim obficie, szepcąc jego imię. Wysunął się dopiero jak uspokoili z lekka oddechy. Wstał, kierując się do łazienki.
- Częściej mogę ci pomagać. - powiedział. - Nawet sam mogę wywołać ten problem.
- Hyung...
- A i jeśli sądzisz, że ten pacan Taehyung sam z siebie kazał ci oglądać pornosy to jesteś idiotą. - dodał, szybko zamykając za sobą drzwi.
Jungkook otworzył szerzej oczy, powolnie przyswajając sobie przekaz. Czyli, że za namową Jimin'a to zrobił? Czy to oznaczało, że tak bardzo mu się spodobało? Zagryzł wargę, uśmiechając się promiennie. Może jednak uda mu się przekonać chłopaka do czegoś głębszego niż tylko seks?

~ Dragons 

27 komentarzy:

  1. Fetysz na wampiry miałam nadzieję, że ujawni się też w łóżku, ale cóż... ;; Wiedziałam, że Jimin od początku na niego leciał i powiedział wszystkim o poprzednim razie tylko po to, żeby podkreślić, że Kook jest jego i mają nawet nie próbować go tykać xdd Małe VHopy też były więc jestem usatysfakcjonowana ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaha, przez ciebie mam teraz ochotę zrobić ku temu kontynuację z właśnie takim fetyszem.... plz ;;
      No pewnie, w końcu to geniusz z uwielbieniem seksi tyłeczka Kooka :D Och, musiałam ich tam wtrącić :D
      Cieszę się <3

      Usuń
    2. Czekam na tą kontynuacje ^^

      Usuń
    3. Postaram się coś fajnego wymyślić :D

      Usuń
    4. Wlasnie. Tak dziwnie ze najpierw wspominalas o tych wampierach a potem juz zniknely. Jesli bedzie next to ja chetnie przeczytam! Wiec pisaj pisaj.

      I pamietaj zem ja wymagajacy czytelnik

      Usuń
  2. Sexy Jimin i słodziaśny Jungkooki to to co najbardziej lubię w tym paringu <3
    Telefon od Sugi mnie rozwalił xD
    Na początku było mi szkoda Kookiego i byłam zła na Jimina że się wygadał, ale jednak wszystko było częścią planu Parka i mamy lekki happy end :) i jest fajnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jimin ma wszystko pod kontrolą, więc maluszek mu nie ucieknie :D
      Dziękuję <3

      Usuń
  3. Zajebiste opowiadanie :) Jimin i Kooki to to co najbardziej uwielbiam. Weny na kolejne opowiadania !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kontynuacja....musi być. To było cudowne, ach.
    Serduszkowy spam już ostatnio Ci zrobiłam, no ale no♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
    Ostatnio debiutowałaś, ale masz boski styl, jakbyś bloga prowadziła hoho.....długo.
    Jest trzecia w nocy a ja feelsuje, ok?
    Jesteś cudowna!
    Ta rozmowa przez telefon, jeju umieram. Jimin zajebisty jak zawsze, a Ciastek taki kochany.
    Dziewczyno pisz więcej, bo wychodzi Ci to świetnie.
    Weny, chęci, czasu i pomysłów (zwłaszcza pomysłów na kontynuację)
    Czekam na wszystko co wyjdzie spod Twoich łapek.
    Ściskam♡
    ~yula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, naprawdę nie wiesz jak bardzo poprawiłaś mi humor tym komentarzem <3
      Hah, dziękuję bardzo za serduszkowy spam, możesz mi tak nim spamić do woli xDD
      W sumie, dwa lata temu prowadziłam bloga, ale to odmienna tematyka i w ogóle, więc po prostu jestem z lekka obeznana xD Choć w tematyce yaoi to mój debiut :D
      Jeszcze raz bardzo dziękuję i obiecuję, że pomyślę nad kontynuacją do tego :3 <3

      Usuń
  5. Jak już wiesz, w yaoi to ja jestem tak bardzo, że aż wcale. XD Ale tak sobie czytam ten shocik i, muszę przyznać, zajebiście Ci to wyszło. :3 Najlepszy był ten telefon! Myślałam, że padnę po prostu. Pewnie, odbierajmy telefon w trakcie dzikiego seksu! Nie znam nawet imion tych bohaterów (jakiś Kook mi się mylił z Taiem (?)), ale szatyn był nie do pokonania. XD Geniusz zła po prostu. Namówić kolegę, żeby rozpalił biednego Młodego, no kuźwa. :D
    Ogółem - nieźle wyszło. No i czekam, o matko, na kontunuacę. Niech wampiry ujrzą światło dzienne (i spłoną z pożądania... wait, what?)!
    Twoja chin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak ja wiem, dlatego się dziwię, że w ogóle chciałaś ~
      Ten telefon to się większości podoba xDD Hhhaahh no, ale cieszę się, że się spodobało :D Taak Jimin to geniusz prawdziwy!
      Buwahahahahahahah czuję presję odnośnie kontynuację! Postaram się coś wymyślić ;3
      <3

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omo, tyle osób chce kontynuacje, czuję presje! xD Będę musiała naprawdę się spiąć i coś wymyślić fajnego ~ Postaram się!
      Cieszę się bardzo, że się spodobało :3
      Dziękuję i również pozdrawiam <3

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. O matuchno nie! W takim razie ja grzecznie włączam myślenie xDD

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  7. O jeju.
    Dobra, dawno seksów nie czytałam, odzwyczaiłam się...
    Ale to na mnie zadziałało jak podwójna dawka kofeiny o poranku! XD
    Ale i tak mam niedosyt. Chce dalej. Kontynuacje xd
    Więc ja uciekam, pozdrawiam i (błagam Cię) pisz, pisz *^*

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę to było świetne :DD z przyjemnością przeczytam kontynuacje :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję : D
      Co do kontynuacji... jest w planach! xD

      Usuń
  9. Ej sory. Ale ja skopiowalam sb tego shota na kompa jak czekala mnie dluga podroz i o nim zapomnialam. A teraz jakos weszlam w shoty i taki ogar oke....

    Twoja interpunkcja mnie powala ale nie bd jej komentowac ucz sie sama. Zdarzaja sie powtorzenia i literowka, co wy sb nawzajem nie sprawdzacie tekstow???
    Rzeczywiscie troche spalilas, no bo Jungkook taki zraniony i obrazony i nagle sex ustawiony przez Parka... Sama scena... Dluuga ci wyszla. Chyba jeszcze takiej dluugiej nie czytalam. Moze byc, ale jednak nie jestem usatysfakcjonowana :(

    Jeszcze Jimin takim chamem i prostakiem zostal... To przykre....
    Rozmowa z Yoongim mnie zabila, ale to bylo bardzo do przewidzenia....
    Uh. Ide spac. A ty staraj sie ladnie pisac dalej. Papa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie czytałam ten tekst drugi raz i za wiele błędów interpunkcyjnych to ja nie znalazłam. No, może ślepa jestem xDDDD
      Każdy ma inne gusta, nie musi się wszystko podobać, chociaż trochę szkoda, bo był to shot na twoje zamówienie. No cóż, mówi się trudno.

      Usuń
  10. Kyaaa*^*
    Praktycznie sam opis seksu XD
    Nie to ,że jestem zboczona czy coś xD
    Ale takie coś czyta się najlepiej^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smut to wiele wyjaśnia xD
      Dziękuję za komentarz ~

      Usuń
  11. Ja nie wiem jak ja się tu znalazłam, takie 'ostre' ff to nie moje klimaty, ale muszę przyznać że ten mi się nawet spodobał - całość nieźle sklecona, wszystko trzyma się kupy, jest chwilami romantycznie, a nawet zabawnie. Podoba mi się też, że cechy są odpowiednio dopasowane do członków BTS, bo nieraz aż mózg krwawi jak się czyta, że Jimin to kruchy i nieśmiały chłopiec, a J-Hope jest niczym główny bohater 50 twarzy Greya (jakoś nie mogę sobie ich takich wyobrazić xD) No cóż więcej mogę napisać, masz talent do tworzenia opowiadań! Będę tu często zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń