Chciałam Was poinformować, że do autorek tego bloga dołączyła Dragons, której opowiadania będą pojawiać się na tej stronie. Mam nadzieję,że ciepło ją przyjmiecie i nadal będziecie nas tak często odwiedzać, czytać i komentować. Ja ze swojej strony serdecznie witam ją w mojej ekipie. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze razem pracowało, nie będzie między nami żadnych zgrzytów i stworzymy razem coś naprawdę dobrego. <3 ~Pattie
Siemaneczko ~ A więc ja też mam nadzieję na dobrą współpracę :) Cóż chciałabym się z wami przywitać i powiedzieć, że dopiero uczę się pisać, więc wszelakie komentarze czy uwagi będą mile widziane :D No to chyba tyle... A tutaj macie shota ode mnie. Enjoy! Miejmy nadzieję, że wam się spodoba ~ Dragons
Pairing: SugaKook
Gatunek: Fluff, Lime
Uwagi: lekkie przekleństwa, AU
Młody chłopak wbiegł na most, od razu wyszukując dobre miejsce by przejść przez barierkę. Po jego zaróżowionych polikach spływały łzy, a dłonie trzęsły się niemiłosiernie. Nie chciał tak naprawdę tego zrobić, jednakże co mu pozostało? Rodzice dowiedzieli się o jego tajemnicy, przez co nie chcą go znać, a jego miłość nie zwraca nań uwagi. To wszystko go przerosło. Kiedyś nie wierzył, nie rozumiał tych wszystkich nastolatków, którzy popełniają samobójstwa. Teraz sytuacja się zmieniła, a za moment miał do nich dołączyć.
Zatrzymał się, z wahaniem przechodząc przez barierkę. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Ludzie mięli własne problemy, zmartwienia większe lub mniejsze, czemu mieliby przejmować się obcym chłopakiem? Dzieckiem praktycznie. W końcu piętnaście lat to nie tak dużo jak mogłoby się wydawać.
Przełknął ślinę. Było mu ciężko. Wiatr rozwiewał jego brązowe włosy, osuszając mokrą od łez skórę. Kurczowo trzymając się metalu, lekko się wychylił, patrząc w dół. Szereg różnokolorowych, śpieszących się samochodów. Ludzie wracali po pracy do swoich rodzin, on też tak chciał. Nie był gotowy na śmierć. Jednakże bez zrozumienia i oparcia jego życie było puste.
- Co ty odwalasz, dzieciaku? - Usłyszał znajomy głos.
Z początku myślał, że to wyobraźnia podsuwa mu takowy scenariusz. Przecież on nie mógł tutaj być. Czemu miałby się nim nagle zainteresować jak przez rok dobitnie go ignorował? Mimo wszystko obrócił przestraszone spojrzenie w bok. Zamrugał zaskoczony widząc tą idealną twarz. Te cudowne włosy, które musiały być miękkie. Te orzechowe oczy, aktualnie patrzącego w te jego ze skupieniem. Jak zwykle surowy wyraz twarzy, który wydawał się młodszemu niezwykle pociągający.
- Zostaw. - Odpowiedział cicho, ponownie patrząc się na ulicę pod nim. To nie miało sensu. Pomoże mu teraz i zostawi. To naprawdę będzie bolało.
- Jeongguk, tak?- Spytał, opierając się o barierkę. Wspomniany chłopak pokiwał twierdząco głową.- Czemu chcesz się zabić?
- Nie mogę żyć jak wszyscy mnie odpychają.Nie rozumieją mnie. - Powiedział po dłuższej chwili. Przepełniał go strach i niepewność, co chyba starszy zauważył.
- Dlaczego się nimi przejmujesz? - To pytanie sprawiło, że Jeon przeniósł na niego zdziwione spojrzenie. - Nie rób tego co inni od ciebie oczekują, skoro przez to masz być nieszczęśliwy. Zrób wszystko byś czerpał radość ze swoich działań. Wiesz, czasami bycie egoistą popłaca. - Uśmiechnął się do niego, a młodszy poczuł szybsze bicie serca. Uwielbiał gdy jego wargi wykrzywiały się w tym przyjemnym geście. Mógłby patrzeć na to zjawisko godzinami.
- Łatwo mówić. - Prychnął, jednak cofnął się, by delikatnie wrócić na chodnik. Starszy pomógł mu, by ten przez przypadek nie spadł.
- Nie rób już głupot, dzieciaku. - Ponownie się do niego uśmiechnął, odchodząc.
Jeon stał jeszcze dłuższą chwilę patrząc w jego plecy. Tak jak się spodziewał, pomógł mu i zostawił, choć nie miał pojęcia dlaczego, i zostawił. Mógł go olać jak robił to przez ten cały czas. Westchnął. Miał robić wszystko by być szczęśliwy? A więc postanowione. Zrobi wszystko by pewnego dnia Min Yoongi się w nim zakochał.
Zatrzymał się, z wahaniem przechodząc przez barierkę. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Ludzie mięli własne problemy, zmartwienia większe lub mniejsze, czemu mieliby przejmować się obcym chłopakiem? Dzieckiem praktycznie. W końcu piętnaście lat to nie tak dużo jak mogłoby się wydawać.
Przełknął ślinę. Było mu ciężko. Wiatr rozwiewał jego brązowe włosy, osuszając mokrą od łez skórę. Kurczowo trzymając się metalu, lekko się wychylił, patrząc w dół. Szereg różnokolorowych, śpieszących się samochodów. Ludzie wracali po pracy do swoich rodzin, on też tak chciał. Nie był gotowy na śmierć. Jednakże bez zrozumienia i oparcia jego życie było puste.
- Co ty odwalasz, dzieciaku? - Usłyszał znajomy głos.
Z początku myślał, że to wyobraźnia podsuwa mu takowy scenariusz. Przecież on nie mógł tutaj być. Czemu miałby się nim nagle zainteresować jak przez rok dobitnie go ignorował? Mimo wszystko obrócił przestraszone spojrzenie w bok. Zamrugał zaskoczony widząc tą idealną twarz. Te cudowne włosy, które musiały być miękkie. Te orzechowe oczy, aktualnie patrzącego w te jego ze skupieniem. Jak zwykle surowy wyraz twarzy, który wydawał się młodszemu niezwykle pociągający.
- Zostaw. - Odpowiedział cicho, ponownie patrząc się na ulicę pod nim. To nie miało sensu. Pomoże mu teraz i zostawi. To naprawdę będzie bolało.
- Jeongguk, tak?- Spytał, opierając się o barierkę. Wspomniany chłopak pokiwał twierdząco głową.- Czemu chcesz się zabić?
- Nie mogę żyć jak wszyscy mnie odpychają.Nie rozumieją mnie. - Powiedział po dłuższej chwili. Przepełniał go strach i niepewność, co chyba starszy zauważył.
- Dlaczego się nimi przejmujesz? - To pytanie sprawiło, że Jeon przeniósł na niego zdziwione spojrzenie. - Nie rób tego co inni od ciebie oczekują, skoro przez to masz być nieszczęśliwy. Zrób wszystko byś czerpał radość ze swoich działań. Wiesz, czasami bycie egoistą popłaca. - Uśmiechnął się do niego, a młodszy poczuł szybsze bicie serca. Uwielbiał gdy jego wargi wykrzywiały się w tym przyjemnym geście. Mógłby patrzeć na to zjawisko godzinami.
- Łatwo mówić. - Prychnął, jednak cofnął się, by delikatnie wrócić na chodnik. Starszy pomógł mu, by ten przez przypadek nie spadł.
- Nie rób już głupot, dzieciaku. - Ponownie się do niego uśmiechnął, odchodząc.
Jeon stał jeszcze dłuższą chwilę patrząc w jego plecy. Tak jak się spodziewał, pomógł mu i zostawił, choć nie miał pojęcia dlaczego, i zostawił. Mógł go olać jak robił to przez ten cały czas. Westchnął. Miał robić wszystko by być szczęśliwy? A więc postanowione. Zrobi wszystko by pewnego dnia Min Yoongi się w nim zakochał.
***
Blondyn przetarł zmęczoną twarz. Praca barmana i studia to nie były rzeczy łatwe do połączenia. Jednak jakoś musiał sobie radzić. Pocieszał go fakt, że jeszcze kilka miesięcy i skończy swoją naukę, a ruszy w wir poszukiwania pracy. Może zrobi sobie nawet kilkumiesięczną przerwę by nabrać rozpędu i sił do tej strasznej walki? To dobry pomysł, tylko świadomość, że prawdopodobnie ten czas na wakacjach spędzi sam, była przytłaczająca. Niestety, przez ostatnie kilka tygodni zamiast na romansach musiał skupić się na czymś ważniejszym, a po powrocie do domu jedyne o czym marzył to sen. Choć nie długi, bo z rana trzeba było wstać na uczelnie.
Westchnął, zauważając pewnego chłopaka siedzącego na końcu lady, powolnie sączącego drinka. Dzieciak był naprawdę irytujący, jednak na swój sposób ciekawy i gdyby nie kilka czynników, naprawdę by się nim zainteresował. Był on niezwykle atrakcyjny, a dodatkowo ewidentnie okazywał zainteresowanie jego osobą. Niestety, praca, a także fakt, że był to smarkacz nie pozwalał mu na zrobienie jakiegokolwiek kroku. Pomimo faktu, że go polubił. W końcu Jungkook, bo tak mu się przedstawił, był naprawdę miłym dzieciakiem.
- A ty znowu tutaj? - Zagadnął, biorąc się za wcieranie szklanek.
Szatyn uśmiechnął się do niego niezwykle uroczo, ale także pociągająco. Yoongi na ten gest tylko westchnął w myślach.
- Już mówiłem, że lubię na ciebie patrzeć. - Odpowiedział. Ach tak. Ta jego bezpośredniość była naprawdę kłopotliwa.
- Nie musisz się uczyć? - Spytał w zamian, siadając na wysokim krześle. Akurat był środek tygodnia, więc mógł pozwolić sobie na chwilę odpoczynku.
- Mam ukończone osiemnaście lat. - Poinformował go. - Skończyłem szkołę. Wolę inne zajęcia. - Tutaj zassał się na słomce, przez co w głowie starszego zaczęły pojawiać się myśli, które zdecydowanie były nie na miejscu, zwłaszcza że osoba przed nim była o sześć lat młodsza. Może i dla innych była to mała różnica, jednakże dla niego całkiem spora.
- Jak patrzenie się na moją osobę. - Skomentował blondyn, wstając.
Zauważył nowego klienta. Szybko i sprawnie zrobił drinka, a potem ponownie wrócił do tego cholernego dzieciaka.
- Podobno szukasz współlokatora. - Zmienił szybko temat, kończąc swój napój.
- I ty chciałbyś nim zostać? - Zaśmiał się bezgłośnie. To było wręcz komiczne. Czemu młody tak bardzo pragnął z nim kontaktu? Oprócz tych rozmów w barze, nie znali się za dobrze. Czasami widywał go na mieście. I tylko tyle. Choć te ich spotkania w jego pracy trwały dwa miesiące... może to wystarczający czas by się poznać?
- Naturalnie. - Jungkook uśmiechnął się uroczo. - Nie zajmuję dużo miejsca, jestem dosyć cichy... - Zaczął wyliczać, co zostało skomentowane śmiechem starszego. Gdy już mu przeszło, oparł dłonie na blacie, uważnie przyglądając się temu cholernie seksownemu dzieciakowi.
- Dlaczego tak bardzo tego chcesz? - Spytał z powagą.
Młodszy nie wydawał się zaskoczony, iż został zdemaskowany. Pokręcił się na krześle, rozglądając na boki jakby się nad czymś zastanawiając. W końcu również ułożył swoje dłonie na ladzie, pochylając się, przez co znalazł się raptem kilkanaście centymetrów od twarzy barmana.
- Jak patrzenie się na moją osobę. - Skomentował blondyn, wstając.
Zauważył nowego klienta. Szybko i sprawnie zrobił drinka, a potem ponownie wrócił do tego cholernego dzieciaka.
- Podobno szukasz współlokatora. - Zmienił szybko temat, kończąc swój napój.
- I ty chciałbyś nim zostać? - Zaśmiał się bezgłośnie. To było wręcz komiczne. Czemu młody tak bardzo pragnął z nim kontaktu? Oprócz tych rozmów w barze, nie znali się za dobrze. Czasami widywał go na mieście. I tylko tyle. Choć te ich spotkania w jego pracy trwały dwa miesiące... może to wystarczający czas by się poznać?
- Naturalnie. - Jungkook uśmiechnął się uroczo. - Nie zajmuję dużo miejsca, jestem dosyć cichy... - Zaczął wyliczać, co zostało skomentowane śmiechem starszego. Gdy już mu przeszło, oparł dłonie na blacie, uważnie przyglądając się temu cholernie seksownemu dzieciakowi.
- Dlaczego tak bardzo tego chcesz? - Spytał z powagą.
Młodszy nie wydawał się zaskoczony, iż został zdemaskowany. Pokręcił się na krześle, rozglądając na boki jakby się nad czymś zastanawiając. W końcu również ułożył swoje dłonie na ladzie, pochylając się, przez co znalazł się raptem kilkanaście centymetrów od twarzy barmana.
- Chcę przenieść naszą znajomość na nieco wyższy poziom. - Odpowiedział owiewając ciepłym oddechem twarz blondyna.
No te słowa i gest, Min poczuł jak robi mu się gorąco. Jak taki gówniarz mógł mu dawać perfidnie do zrozumienia, że chce się z nim przespać? A może tylko sobie to ubzdurał? Już sam nie wiedział czy to przez tego dzieciaka, ale zaczął o nim myśleć w nieodpowiednich kategoriach. Możliwe, że Jungkook naprawdę szukał współlokatora, z którym mógłby się zaprzyjaźnić. Nie. Wtedy by się tak nie zachowywał.
- A skąd pewność, że ja tego chcę? - Odpowiedział, starając się by głos za bardzo mu nie drżał. Przecież nie pozwoli by emocje brały nad nim górę za sprawą jakiegoś osiemnastolatka!
- Wiesz, czasami bycie egoistą popłaca. - Rzucił, oddalając się.
Yoongi zmarszczył brwi. Dosyć często tak mówił. Gdy uczęszczał do liceum było to wręcz jego mottem życiowym. Czy to możliwe, że dawno temu poznał tego chłopaka i to dlatego ten był taki pewny siebie? Starał sobie go przypomnieć. Jednak nic konkretnego nie przykuło jego uwagi. Westchnął, czując jak ogarnia go zmęczenie.
- Uznam to za potwierdzenie. - Machnął tylko na jego słowa ręką. Niech ten dzieciak robi co chce. - W takim razie, do jutra Yoongi hyung. - Dodał i szybko wyszedł z lokalu.
Min czuł, że w tym momencie właśnie zmienił swoje życie.
No te słowa i gest, Min poczuł jak robi mu się gorąco. Jak taki gówniarz mógł mu dawać perfidnie do zrozumienia, że chce się z nim przespać? A może tylko sobie to ubzdurał? Już sam nie wiedział czy to przez tego dzieciaka, ale zaczął o nim myśleć w nieodpowiednich kategoriach. Możliwe, że Jungkook naprawdę szukał współlokatora, z którym mógłby się zaprzyjaźnić. Nie. Wtedy by się tak nie zachowywał.
- A skąd pewność, że ja tego chcę? - Odpowiedział, starając się by głos za bardzo mu nie drżał. Przecież nie pozwoli by emocje brały nad nim górę za sprawą jakiegoś osiemnastolatka!
- Wiesz, czasami bycie egoistą popłaca. - Rzucił, oddalając się.
Yoongi zmarszczył brwi. Dosyć często tak mówił. Gdy uczęszczał do liceum było to wręcz jego mottem życiowym. Czy to możliwe, że dawno temu poznał tego chłopaka i to dlatego ten był taki pewny siebie? Starał sobie go przypomnieć. Jednak nic konkretnego nie przykuło jego uwagi. Westchnął, czując jak ogarnia go zmęczenie.
- Uznam to za potwierdzenie. - Machnął tylko na jego słowa ręką. Niech ten dzieciak robi co chce. - W takim razie, do jutra Yoongi hyung. - Dodał i szybko wyszedł z lokalu.
Min czuł, że w tym momencie właśnie zmienił swoje życie.
***
Od trzech tygodni, Suga dzielił mieszkanie z poznanym w barze chłopakiem. Z początku spodziewał się, że ten będzie chciał go zaciągnąć do łóżka, jednak nic takiego się nie stało. Poczuł się dziwnie. Źle ocenił Jungkook'a, choć nie mógł mu tego powiedzieć. Naprawdę go polubił i z jakich niewiadomych przyczyn, ten stał się mu bardzo bliski. Choć czasami odnosił sprzeczne odczucia, szczególnie gdy młodszy paradował w domu bez koszulki czy też w rurkach, które opinały jego seksowne pośladki.
Aktualnie był po sesji. Mógł więc całkowicie odpocząć od egzaminów, zrelaksować się i całkowicie zapomnieć o wszystkim. Było po dziesiątej wieczorem, więc nie spodziewał się, że Jungkook będzie na niego czekał. Ani tym bardziej, że zrobi mu kolacje, a dodatkowo kupi zapas jego ulubionego piwa. Zmrużył oczy, jednak był mu bardzo wdzięczny. Samemu po prostu planował pójść spać w złym humorze, a aktualnie jego nastrój bardzo się poprawił.
- Dlaczego to zrobiłeś? - Spytał, odsuwając od siebie pusty talerz. Otworzył swoje piwo, patrząc na chłopaka siedzącego obok niego.
Ten uśmiechnął się lekko, biorąc kolejnego łyka. Spuścił po chwili głowę, wygodniej się rozsiadając. Chwilę milczał, aż w końcu westchnął przeciągle.
- Chciałem by było ci miło. - Odpowiedział.
Ta odpowiedź trochę zbiła z tropu starszego, przez co tylko ściągnął ze sobą brwi.
- Czemu?
Młodszy szybko podniósł na niego swój wzrok. Uważnie mu się przyglądał, a na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec oraz uroczy uśmiech. Starszy poczuł jak na taki widok robi mu się cieplej na sercu. Mógłby tak godzinami... Potrząsnął lekko głową. Nie może myśleć o nim w takich kategoriach.
- Chcę byś się we mnie zakochał, hyung. - Ta bezpośredniość... Naprawdę była kłopotliwa.
Blondyn nie miał nawet pojęcia jak miałby na to zareagować. Patrzał na niego z niedowierzaniem i zagubieniem, kompletnie nie potrafiąc odnaleźć się w sytuacji. Czyli jego przypuszczenia były prawdą? Znaczy, po części. Jungkook nie chciał się z nim przespać, ale go w sobie rozkochać.
- Nic nie pamiętasz, prawda? - Spytał ze smutkiem młodszy. Yoongi pokiwał przecząco głową. Nawet nie miał siły zastanawiać się o co mu chodzi. - Chodziłeś do zespołu szkół. Gdy byłeś w liceum, ja byłem w gimnazjum. Naprawdę mi się spodobałeś. Chciałem byś zwrócił na mnie uwagę, jednak bezskutecznie. Pod koniec trzeciej klasy rodzice dowiedzieli się, że zakochałem się w chłopaku. Zrobiła się awantura, a ja chciałem się zabić. Wtedy ty pojawiłeś się na moście i mi na to nie pozwoliłeś. - Blondyn zauważył łzy w oczach jego przyjaciela. To wszystko... teraz pamiętał. Pamiętał tego chłopaka. Zawsze gdzieś się kręcił, jednak on nie zwracał uwagi na młodszych, choć ten od zawsze wydawał mu się atrakcyjny. - Wróciłem do domu, jakoś pogodziłem się z rodzicami, ale ty zniknąłeś. Ale ja nie mogłem o tobie zapomnieć. Nawet będąc z moim poprzednim chłopakiem cały czas myślałem o tobie. Postanowiłem cię znaleźć i spróbować cię do siebie przekonać. - Zakończył.
Z niewiadomych przyczyn Min poczuł się jak potwór. Nie miał przecież o niczym pojęcia, był nieświadomy, że ten się w nim zakochał. Upłynęło tyle czasu... Od samej próby samobójczej tego dzieciaka minęły trzy lata, a on wciąż...
- I co ja mam ci na to powiedzieć? - Przetarł zmęczone oczy. Lubił go, nawet bardzo. Podobał mu się, ale nie miał pewności czy będzie potrafił dać chłopakowi to, czego on oczekuje.
- Nic. - Jungkook wzruszył ramionami, ocierając łzy. - Hyung, ja i tak cię w sobie rozkocham. - Poinformował go, a na ustach starszego pokazał się uśmiech. Ciekawe. - Idę już spać. - Dodał, lekko się nad nim nachylając i delikatnie całując jego wargi. - Dobranoc. - Wstał i wyszedł, zostawiając zbitego z tropu blondyna.
Zapowiada się interesujący okres.
Blondyn nie miał nawet pojęcia jak miałby na to zareagować. Patrzał na niego z niedowierzaniem i zagubieniem, kompletnie nie potrafiąc odnaleźć się w sytuacji. Czyli jego przypuszczenia były prawdą? Znaczy, po części. Jungkook nie chciał się z nim przespać, ale go w sobie rozkochać.
- Nic nie pamiętasz, prawda? - Spytał ze smutkiem młodszy. Yoongi pokiwał przecząco głową. Nawet nie miał siły zastanawiać się o co mu chodzi. - Chodziłeś do zespołu szkół. Gdy byłeś w liceum, ja byłem w gimnazjum. Naprawdę mi się spodobałeś. Chciałem byś zwrócił na mnie uwagę, jednak bezskutecznie. Pod koniec trzeciej klasy rodzice dowiedzieli się, że zakochałem się w chłopaku. Zrobiła się awantura, a ja chciałem się zabić. Wtedy ty pojawiłeś się na moście i mi na to nie pozwoliłeś. - Blondyn zauważył łzy w oczach jego przyjaciela. To wszystko... teraz pamiętał. Pamiętał tego chłopaka. Zawsze gdzieś się kręcił, jednak on nie zwracał uwagi na młodszych, choć ten od zawsze wydawał mu się atrakcyjny. - Wróciłem do domu, jakoś pogodziłem się z rodzicami, ale ty zniknąłeś. Ale ja nie mogłem o tobie zapomnieć. Nawet będąc z moim poprzednim chłopakiem cały czas myślałem o tobie. Postanowiłem cię znaleźć i spróbować cię do siebie przekonać. - Zakończył.
Z niewiadomych przyczyn Min poczuł się jak potwór. Nie miał przecież o niczym pojęcia, był nieświadomy, że ten się w nim zakochał. Upłynęło tyle czasu... Od samej próby samobójczej tego dzieciaka minęły trzy lata, a on wciąż...
- I co ja mam ci na to powiedzieć? - Przetarł zmęczone oczy. Lubił go, nawet bardzo. Podobał mu się, ale nie miał pewności czy będzie potrafił dać chłopakowi to, czego on oczekuje.
- Nic. - Jungkook wzruszył ramionami, ocierając łzy. - Hyung, ja i tak cię w sobie rozkocham. - Poinformował go, a na ustach starszego pokazał się uśmiech. Ciekawe. - Idę już spać. - Dodał, lekko się nad nim nachylając i delikatnie całując jego wargi. - Dobranoc. - Wstał i wyszedł, zostawiając zbitego z tropu blondyna.
Zapowiada się interesujący okres.
***
Yoongi z podziwem musiał przyznać, że Jeon znał się na rzeczy. Nie był nachalny. Zachowywał się naturalnie, choć od czasu do czasu pozwalał sobie na śmielsze gesty jak całus w polik. Nie robił jednak nic ponad to, dając starszemu czas. Min czuł, że powoli zaczyna tracić nad sobą kontrolę, a słabość do tego uroczego dzieciaka rośnie w zastraszającym tempie. Naprawdę zaczynał się w nim zakochiwać.
Tego dnia świętowali zdanie egzaminów przez blondyna. Z początku starszy bał się, że po alkoholu może stracić nad sobą panowanie, jednakże postanowił sobie zaufać. Nie miał zamiaru się upić. Niestety wyszło inaczej. Po dłuższym świętowaniu, śmianiu się i wygłupianiu, Min poczuł jak jego organizm odmawia posłuszeństwa. Opadł zmęczony na kanapę, ogarniając wzrokiem pomieszczenie. Kilka puszek po piwie i dwie półlitrowe butelki wódki, w tym jedna opróżniona do połowy. Przesadził. Stanowczo przesadził.
- Hyung... - Usłyszał nad sobą słodki głos swojego współlokatora. Podniósł leniwie wzrok, zauważając, że młodszy stoi przed nim, ramionami opierając się o oparcie sofy, tak by móc nad nim spokojnie zwisać. Ten widok był dla niego za dobry. Te świecące oczy, rozchylone, kuszące wargi.
- Hym? - Mruknął, bo w obecnym stanie tylko na tyle było go stać.
Jungkook uśmiechnął się do niego w swój charakterystyczny, słodki acz seksowny sposób,a następnie jakby nigdy nic, zajął miejsce na jego kolanach. Przejechał delikatnie dłonią po bladym policzku starszego, nie spuszczając spojrzenia chociażby na moment.
- Pragniesz mnie? - Zapytał.
Yoongi zamrugał kilkakrotnie. Nie mógł uwierzyć, że ten uroczy dzieciak własnie zapytał go o taką rzecz. Westchnął pod nosem. Aktualnie chciał go jak nic innego na tym świecie. I tak długo się powstrzymywał. Różnica wieku nie była już przeszkodą. Zagryzł lekko wargę, kładąc dłonie na biodrach współlokatora.
- Jak cholera. - Odpowiedział.
Młodszy uśmiechnął się wesoło, a następnie wpił się w wargi osoby, która mieszkała w jego sercu od tak dawna. Pozwolił sobie na lekki jęk. Tak bardzo tego pragnął, tyle czasu spędził na rozmyślaniu o tej chwili. Czując język Sugi na swoich wargach, ochoczo je rozchylił, a ten od razu wdarł się do jego środka, badając go z dokładnością. Jungkook zacisnął lekko ręce na jego ramionach, rozkoszując się tym momentem. Nigdy nie było mu tak dobrze jak teraz.
Odsunął się od niego po chwili, schodząc. Spotkało się to z lekkim warknięciem blondyna, ale szybko to się zmieniło, gdy poczuł dłonie Kook'a majstrujące przy jego rozporku. Westchnął cicho. Marzył o tym, jednak nie był to najlepszy moment.
- A ty co? - Spytał, uważnie na niego patrząc.
- Skończyły mi się pomysły jak mam wzbudzić w tobie uczucie. - Przyznał, dalej siłując się z zamkiem. Po chwili warknął jakby zły, patrząc się usilnie w krocze starszego. - Nigdy tego nie robiłem. - Przyznał, gdy w końcu udało mu się odpiąć jego spodnie.
Starszy zaśmiał się pod nosem. To wszystko go cholernie bawiło. Złapał młodszego za ręce, ciągnąc do siebie, a gdy ten ponownie znalazł się na jego kolanach, uśmiechnął się w jego kierunku, delikatnie głaszcząc jego policzek.
Czując nowy przypływ sił, ponaglił towarzysza, a następnie razem wstali. Blondyn od razu pozbawił szatyna koszulki, wargami atakując jego szyję. Całował ją, lizał i ssał, za co został wynagrodzony cichymi jękami i westchnieniami. Podobały mu się. Były najwspanialszą rzeczą jaką kiedykolwiek słyszał i zapragnął usłyszeć ich więcej. Złapał młodszego za pośladki, od razu kierując się z nim do sypialni. Po drodze potykali się, uderzali o drzwi oraz ściany, jednakże byli za bardzo zajęci pieszczeniem swoich warg by się tym przejmować.
- Yoongi... - Jęknął młodszy, gdy wylądował na łóżku. - Będziesz mnie musiał dobrze przygotować. - Zaznaczył, przyciągając go bardziej do siebie.
- He?
- Bo widzisz... jestem jeszcze dziewicą. -Poinformował go. Blondyn jedynie się uśmiechnął. Cóż, spodziewał się, że skoro ten miał już chłopaka to i pierwszy raz miał za sobą. Jednak się mylił. - Czekałem specjalnie na ciebie. - Dodał, oblewając się rumieńcem.
Min stwierdził, że jest to widok, który chce widzieć jak najczęściej.
Tego dnia świętowali zdanie egzaminów przez blondyna. Z początku starszy bał się, że po alkoholu może stracić nad sobą panowanie, jednakże postanowił sobie zaufać. Nie miał zamiaru się upić. Niestety wyszło inaczej. Po dłuższym świętowaniu, śmianiu się i wygłupianiu, Min poczuł jak jego organizm odmawia posłuszeństwa. Opadł zmęczony na kanapę, ogarniając wzrokiem pomieszczenie. Kilka puszek po piwie i dwie półlitrowe butelki wódki, w tym jedna opróżniona do połowy. Przesadził. Stanowczo przesadził.
- Hyung... - Usłyszał nad sobą słodki głos swojego współlokatora. Podniósł leniwie wzrok, zauważając, że młodszy stoi przed nim, ramionami opierając się o oparcie sofy, tak by móc nad nim spokojnie zwisać. Ten widok był dla niego za dobry. Te świecące oczy, rozchylone, kuszące wargi.
- Hym? - Mruknął, bo w obecnym stanie tylko na tyle było go stać.
Jungkook uśmiechnął się do niego w swój charakterystyczny, słodki acz seksowny sposób,a następnie jakby nigdy nic, zajął miejsce na jego kolanach. Przejechał delikatnie dłonią po bladym policzku starszego, nie spuszczając spojrzenia chociażby na moment.
- Pragniesz mnie? - Zapytał.
Yoongi zamrugał kilkakrotnie. Nie mógł uwierzyć, że ten uroczy dzieciak własnie zapytał go o taką rzecz. Westchnął pod nosem. Aktualnie chciał go jak nic innego na tym świecie. I tak długo się powstrzymywał. Różnica wieku nie była już przeszkodą. Zagryzł lekko wargę, kładąc dłonie na biodrach współlokatora.
- Jak cholera. - Odpowiedział.
Młodszy uśmiechnął się wesoło, a następnie wpił się w wargi osoby, która mieszkała w jego sercu od tak dawna. Pozwolił sobie na lekki jęk. Tak bardzo tego pragnął, tyle czasu spędził na rozmyślaniu o tej chwili. Czując język Sugi na swoich wargach, ochoczo je rozchylił, a ten od razu wdarł się do jego środka, badając go z dokładnością. Jungkook zacisnął lekko ręce na jego ramionach, rozkoszując się tym momentem. Nigdy nie było mu tak dobrze jak teraz.
Odsunął się od niego po chwili, schodząc. Spotkało się to z lekkim warknięciem blondyna, ale szybko to się zmieniło, gdy poczuł dłonie Kook'a majstrujące przy jego rozporku. Westchnął cicho. Marzył o tym, jednak nie był to najlepszy moment.
- A ty co? - Spytał, uważnie na niego patrząc.
- Skończyły mi się pomysły jak mam wzbudzić w tobie uczucie. - Przyznał, dalej siłując się z zamkiem. Po chwili warknął jakby zły, patrząc się usilnie w krocze starszego. - Nigdy tego nie robiłem. - Przyznał, gdy w końcu udało mu się odpiąć jego spodnie.
Starszy zaśmiał się pod nosem. To wszystko go cholernie bawiło. Złapał młodszego za ręce, ciągnąc do siebie, a gdy ten ponownie znalazł się na jego kolanach, uśmiechnął się w jego kierunku, delikatnie głaszcząc jego policzek.
Czując nowy przypływ sił, ponaglił towarzysza, a następnie razem wstali. Blondyn od razu pozbawił szatyna koszulki, wargami atakując jego szyję. Całował ją, lizał i ssał, za co został wynagrodzony cichymi jękami i westchnieniami. Podobały mu się. Były najwspanialszą rzeczą jaką kiedykolwiek słyszał i zapragnął usłyszeć ich więcej. Złapał młodszego za pośladki, od razu kierując się z nim do sypialni. Po drodze potykali się, uderzali o drzwi oraz ściany, jednakże byli za bardzo zajęci pieszczeniem swoich warg by się tym przejmować.
- Yoongi... - Jęknął młodszy, gdy wylądował na łóżku. - Będziesz mnie musiał dobrze przygotować. - Zaznaczył, przyciągając go bardziej do siebie.
- He?
- Bo widzisz... jestem jeszcze dziewicą. -Poinformował go. Blondyn jedynie się uśmiechnął. Cóż, spodziewał się, że skoro ten miał już chłopaka to i pierwszy raz miał za sobą. Jednak się mylił. - Czekałem specjalnie na ciebie. - Dodał, oblewając się rumieńcem.
Min stwierdził, że jest to widok, który chce widzieć jak najczęściej.
***
Leżeli na łóżku. Było już rano, a Yoongi z uwagą przyglądał się wtulonemu w niego chłopakowi. Dłonią delikatnie głaskał jego ramię, uśmiechając się pod nosem. Aktualnie był najszczęśliwszym człowiekiem na świcie i dziękował wszystkim siłą za to, że tamtego dnia wybrał dłuższą drogę do domu. Tą, która prowadziła przez most. Gdyby nie to, nie leżałby obok dzieciaka, który znaczył dla niego tak wiele.
- Ah.. - Usłyszał, a po chwili już wpatrywały się w niego wesołe, lekko zaspane kasztanowe oczy. - Hyung? - Mruknął, chyba nie bardzo orientując się w sytuacji.
- Jesteś naprawdę wstrętnym dzieciakiem. - Westchnął starszy, marszcząc nos.
- Jak to? - Nuta smutku zabrzmiała w jego głosie.
- No jak mogłeś? Miałem nie tykać takich małolatów jak ty.- Uśmiechnął się do niego.
- Jakoś ci to wynagrodzę. - Oznajmił, delikatnie się podnosząc by pocałować blondyna. - Kocham cię.
- Udało ci się, dzieciaku.
~Dragons
O jejuśku jakie to dobre.
OdpowiedzUsuńOkej, moja menda z Kókiem? Coś nowego.
Ale! Lubię to. Kochane, wszystko kochane. Ciastek niby taki pewny siebie a potem taka rumieniąca się dziewica. No aww.
To Twój debiut i powiem, że w mega dobrym stylu. Uśmiechałam się czytając to. Puchato, słodko i miło, ale też bez przesady. Ogromna okejka za to.
Twórczość śledzić będę, bo na bloga regularnie wchodzę. Do tego Twój styl pisania jest bardzo w moim typie.
Preferujesz jakiś konkretny paring, czy wszystko Ci jedno? *muszę się na przyszłość nastawić psychicznie*
Życzę dużo weny, pomysłów oraz czasu. Mocno wspieram!☆\(^ω^\)✿
~yula
Cieszę się, że się spodobało :)
UsuńCóż miało być uroczo, ale nie za bardzo, bo nie lubię przesłodzonych rzeczy;_;
W sumie... mam kilka swoich ulubionych, ale jeśli chodzi o pisanie to wszystko mi jedno :3
Dziękuję bardzo za miłe słowa! <3
Jak zawsze piękne opowiadania :) czekam na więcej takich opowiadań. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :3
UsuńRównież pozdrawiam :)
Strasznie ciężko jest znaleźć sugakookie. Strasznie ciężko jest znaleźć dobre sugakookie. Udało mi się, kocham cię <3 XD
OdpowiedzUsuńTak, bardzo ciężko :c Ten pairing nie jest tak popularny, a szkoda.
UsuńDziękuję za miłe słowa ♥
TO.JEST.ZAJEBISTE.
OdpowiedzUsuńNienawidzę parowania idoli ze sobą (jako homo), bo dwunastoletnie napalone yaoistki piszące fanfiki w stylu 50 Twarzy Gray'a naprawdę zryły mi mózg, ale...
Udało Ci się właśnie dokonać niemożliwego. Spodobał mi się jakiś fanfik homo idolxidol.
Gratuluję. Właśnie przeczytałam nowego ulubionego one-shota. Jesteś zajebista, wyjdź za mnie. XD ♥
EDIT: To jeszcze bardziej dziwne, że ten fanfik to SugaxKookie, bo po pierwsze to (jeśli już muszę) szipuję Kookiego z Jiminem, a po drugie... nie znoszę szipowanie Sugi z nikim - on jest mój. :')
UsuńOmo, naprawdę się cieszę za tak miłe słowa :3 No i nie pozostaje mi nic innego jak zadowolenie, że spodobał ci się ten one-shot ♥ To naprawdę miłe i motywujące.
UsuńJeszcze raz bardzo dziękuję za miłe słowa <3
Opowiadanie brak mi słów...
OdpowiedzUsuńJest świetne! Świetne? To mało powiedziane, bardzo przypadło mi do gustu już nie mogę się doczekać aż znajdę trochę czasu i zacznę czytać inne prace :)
http://opowiadaniaazjatyckiejwariatki.blogspot.com/
Dziękuję ~
UsuńCudeńko <3 Mój ulubiony paring omo Jak będziesz mogła napisz coś jeszcze z nimi xd
OdpowiedzUsuńTeż go lubię, a jest taki niedoceniany </3 Pewnie, że coś napiszę tylko jak znajdzie się pomysł ;3
Usuń