Pairing - YoonSeok, VHope, TaeKook
Ostrzeżenia - sceny erotyczne
Hoseok wyszedł dzisiaj wcześniej z uczelni i postanowił odwiedzić swojego chłopaka. Jak się okazało ostatnie dwa zajęcia mu przepadły, więc miał dużo czasu przed pracą, aby spotkać się z Taehyungiem, który swoją zmianę powinien zacząć dopiero za dwie godziny. Będą mieli trochę czasu, aby się poprzytulać i pobyć ze sobą. Spotykali się ze sobą dopiero od dwóch miesięcy, ale czerwonowłosy czuł, że mógłby być z tym aniołkiem do końca swojego życia. Taehyung naprawdę był dla niego jak zesłany z nieba w najbardziej odpowiednim momencie, kiedy jego życie stanęło na krawędzi. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a on musiał zacząć utrzymywać się sam, co było dość trudne dla osoby, która nigdy w życiu nie zmywała naczyń i nie wynosiła śmieci. Rodzice Hoseoka mieli dość dobrze płatną pracę, więc nie musiał się martwić kwestiami finansowymi. Studia miał opłacone, mógł nadal mieszkać w ogromnym domu i nie martwić się niczym, aż do feralnego dnia, kiedy odebrał telefon z wiadomością o śmierci jego rodziców. Dopiero od tego momentu rozpoczęło się dla niego prawdziwe życie. Sprzedał dom i kupił sobie małe mieszkanie, przez jakiś czas wystarczało mu także pieniędzy na czesne, ale pieniądze, jak to pieniądze szybko się kończą, więc musiał poszukać pracy. Wszędzie odsyłali go z kwitkiem, twierdząc, że nic nie potrafi, aż dotarł do sklepu spożywczego, gdzie spotkał miłego i ślicznego blondynka. Tak zaczęła się ich znajomość i Taehyung był pierwszym, który zaufał mu, że potrafi coś robić i dał pracę. Początkowo rozkładał tylko towar na półkach, teraz natomiast był już sprzedawcą. Taehyung był managerem i obu cieszyło to, że pracują w jednym miejscu i mogą się często widywać. Początkowo zupełnie niewinna znajomość przekształciła się w głębsze uczucie. Już po miesiącu spotykania się zamieszkali razem, twierdząc, że zaoszczędzą. Hoseok wjechał windą na piąte piętro, gdzie znajdowało się ich mieszkanie. Wyjął klucze z tylnej kieszeni spodni i włożył je do zamka. Kiedy znalazł się w środku, zdjął buty i powiesił kurtkę w szafie. Zajrzał do kuchni, ale jego kochania tam nie było, podobnie jak w salonie. Stwierdził z dużym prawdopodobieństwem, że śpi przed pracą, więc udał się do ich sypialni. Nie spodziewał się widoku, który zastał. Jego serce stanęło, a ciało odmówiło posłuszeństwa. Chciał coś zrobić, naprawdę chciał tak wiele zrobić, ale mógł jedynie wpatrywać się w scenę przed sobą. Osoby przed nim zupełnie nie zauważyły jego obecności, całkowicie pochłonięte czynnością, którą wykonywały. Jego aniołek, jego najsłodsze na świecie stworzenie wykrzywione w grymasie przyjemności i chuj poruszający się w jego dupie. I to nie byle jaki chuj, bo Jungkooka, ich wspólnego przyjaciela. Widok, który miał tylko jemu jawić się przed oczami, najwidoczniej nie był przeznaczony jedynie dla niego. Taehyung krzyczał, a ten glos zaczął odbijać się echem w głowie starszego. Było mu dobrze, a może i nawet lepiej niż z nim. Był na skraju i nawet niemal zahipnotyzowany Hoseok o tym wiedział. Wystarczyło kilka pchnięć i wrzask blondyna wypełnił pokój. Po chwili Jungkook upadł na niego oddychając ciężko. Dopiero wtedy Taehyung otworzył dotychczas przymknięte powieki i zobaczył postać stojącą w drzwiach.
- Hopi – szepnął i próbował zrzucić z siebie ciężkie ciało przyjaciela.
Czerwonowłosy nadal nie potrafił się ruszyć, mimo, iż widział to wszystko, nadal nie mogło mu się to pomieścić w głowie. Był aż tak słaby, że Taehyung potrzebował kogoś jeszcze?
Młodszy w końcu wstał od razu biegnąc w jego stronę. Kiedy znalazł się przy nim chciał go dotknąć, jednak Hoseok skutecznie odsunął się krok do tyłu. Jego ciało, chyba ponownie zaczynało go słuchać.
- Daj mi wytłumaczyć – powiedział nie próbując go już dotykać.
Nie wiedział czy chciał słuchać jakichkolwiek tłumaczeń, bo jakie one mogły być, że był tak bardzo napalony i Jungkook mu pomagał, mógł sam sobie zwalić, że przez cały seks myślał o nim, to dziwne, że szczytując krzyczał imię przyjaciela. Nie było na to wytłumaczenia, zdradził go to był fakt, nic po za tym się nie liczyło.
- Nie potrafię dochowywać wierności – zaczął swoje żałosne tłumaczenia blondyn – Nie wystarcza mi jeden – zaciął się w tym momencie, co wykorzystał Hoseok opuszczając pomieszczenie – Ale ja naprawdę cię kocham – usłyszał jeszcze, kiedy trzaskał drzwiami.
W jego głowie kotłowało się za dużo myśli. Co miały w ogóle znaczył słowa Taehyunga? Czy jego wyznanie było szczere? Nie wiedział już nic. Zatrzymał się przy drodze i zamachał na nadjeżdżającą taksówkę. Szybko wsiadł i usadowił wygodnie na miejscu.
- Dokąd jedziemy? – zapytał wesoło mężczyzna nie wiele starszy od niego w różowych włosach.
- Sam nie wiem, gdzie chciałbym pojechać, więc pędź prosto przed siebie – powiedział nie obdarzając go choćby spojrzeniem.
Swój wzrok utkwił w pejzażu za oknem. Czuł pieczenie w kącikach oczu, ale nie chciał wypuścić łez, nie przy obcym mężczyźnie. Nie mógł pokazać, że jest jakąś ciotą, która płacze. Kochał go, niezaprzeczalnie go kochał i nawet poczucie zdrady nie mogło przyćmić tego uczucia. Czy byłby mu w stanie wybaczyć? Nie, nigdy, ale… Tak, zawsze było to „ale”, miał spędzić resztę swojego życia, na kochaniu go i unikaniu? Taksówkarz nie odzywał się słowem, za co był mu niezmiernie wdzięczny. Nie potrzebował teraz rozmowy, potrzebował się porządnie upić i zapomnieć o wszystkim. Nie pomógł jednak fakt, że w radiu zaczęła lecieć ich wspólna piosenka GOT7 – Just right. Dokładnie pamiętał dzień, w którym ją wybrali. Wtedy pierwszy raz Taehyung zaproponował mu randkę, niepewnie się zgodził, ale przez całe spotkanie mówił mu, że do niego nie pasuje, że on wygląda jak ósmy cud świata, kiedy on sam jest brzydki i wielu ludzi powtarzało mu, że wygląda jak koń. Wtedy właśnie blondyn usłyszawszy w radiu tą piosenkę zaczął przed nim tańczyć, wygłupiać się i śpiewać słowa piosenki o tym, że dla niego jest piękny taki jaki jest. Wierzył wtedy w jego słowa jak głupi, poszedłby za nim nawet na koniec świata. Nawet nie spostrzegł, że łzy leją się z jego oczu zupełnie niekontrolowanie. Nie mógł ich zatrzymać, chociaż chciał. Różowowłosy taksówkarz również musiał znać tą piosenkę, bo podśpiewywał sobie pod nosem lekko kręcąc się na siedzeniu. Nagle zajrzał w lusterko i spostrzegł zapłakane oczy swojego pasażera.
- Czy coś się stało? – zagadnął go ostrożnie.
Hoseok pokręcił przecząco głową, chociaż jego ciało widocznie wskazywało coś innego, bo z jego oczu potoczyło się jeszcze więcej łez.
- Możesz mi powiedzieć – powiedział spokojnym głosem starszy.
I zaczęło się, potok słów, których czerwonowłosy nie potrafił zatrzymać. Zwierzał się taksówkarzowi, tak nisko upadł, ale tego dnia czuł się opuszczony i samotny. Nie miał rodziców, z którymi mógłby porozmawiać, jego przyjaciel to jedna z osób, które są przyczyną jego stanu, no i chłopak, który tę samotność w nim wywołał.
- A jesteś pewien, że nie mógłbyś zaakceptować jego upodobań, w końcu powiedział, że cię kocha? – zapytał wielki znawca Yoongi, jak się okazało w trakcie rozmowy.
- Mam z nim być i akceptować to, że puszcza się na boki? – stał się lekko podenerwowany.
- Mógłbyś do nich dołączyć – powiedział starszy nieco ciszej.
- Co? – omal nie zachłysnął się własną śliną.
Co ten taksówkarz wygadywał, ale że trójkąt i w ogóle?
- Mówisz, że miałbym zdradzać własnego chłopaka? – chciał się upewnić.
- To nie taka zdrada, bardziej związek otwarty. Jesteście razem, kochacie się, ale sypiacie też z innymi. Byłem w takim związku kiedyś – wyznał.
- I co? – zainteresował się.
- Nie mogłem znieść, że zdradzał mnie z dziewczyną.
Hoseok nic nie powiedział. Zastanawiał się głęboko nad jego słowami.
- Nie zdradziłeś nigdy nikogo, prawda? – zapytał starszy.
- Taehyung to pierwsza osoba, z którą jestem, więc nie – odpowiedział pewnie.
- A chciałbyś spróbować, jak to jest?
Mimo, że głowa Hoseoka odmawiała, jego serce nie było do końca takie przeciwne temu pomysłowi. Nie odpowiedział nic głęboko się nad tym zastanawiając. Co mu zaszkodzi spróbować? Jeśli się tego podejmie, może dowie się dlaczego Taehyung go zdradzał i posiadał takie upodobania. Yoongi nie naciskał na jego odpowiedź i po prostu jechał przed siebie, czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Hoseok w celu ratowania swojego związku podjął decyzję.
- Zatrzymaj się gdzieś, gdzie nikt nas nie zobaczy – zarządził pewnie.
- Jesteś tego pewien? – różowowłosy odwrócił się w jego stronę.
- Nie pytaj, bo się rozmyślę – ostrzegł go.
Teraz już w zupełnej ciszy pędzili w nieznanym kierunku. Czerwonowłosy próbował nie myśleć o tym, czy podjął dobrą decyzję. Wiedział, że jeśli rozpocząłby kalkulacje pomysł, na który przystał okazałby się idiotyzmem. Jechali jeszcze przez kilka minut, aż przed ich oczami pojawił się zjazd do pobliskiego lasu.
- Yoongi, skręć tutaj – nakazał Hoseok wskazując palcem.
Starszy spełnił jego prośbę bez mówienia czegokolwiek. Podjechał na tyle daleko, by żaden z przejeżdżających główną drogą samochodów ich nie dostrzegł. Zgasił silnik i wpatrywał się przed siebie. Atmosfera między nimi stała się nieco niezręczna, jednak to młodszy postanowił ją przerwać. Przechodząc po siedzeniach przedostał się do przedniej części pojazdu i od razu usadowił się na kolanach taksówkarza. W związku z blondynem był tym dominującym, więc dominowanie i w tej sytuacji także nie było dla niego problemem. Przez chwilę wpatrywali się w siebie, jakby chcieli przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Hoseok poczuł, że jego wargi stają się suche jak wiór, więc nie myśląc o konsekwencjach przejechał po nich wilgotnym językiem i to był ogień zapalny, który przysunął Yoongiego jeszcze bliżej jego ciała sprawiając, że ich usta się ze sobą zetknęły. Początkowo to był tylko lekkie niezobowiązujące muskanie ust, dopiero kiedy dłonie różowowłosego oplotły talie młodszego przyciągając go jeszcze bliżej siebie postanowili pogłębić pocałunek. Hoseok przyzwyczajony do dominacji lekko się zdziwił, kiedy język taksówkarza wtargnął do jego ust zaczepnie trącając jego własny. Nie miał zbyt dużo czasu by pomyśleć, bo włączył się do zabawy i próbował przejąć inicjatywę wypychając język starszego ze swoich ust. Spotkało się to z niezadowoleniem w oczach Yoongiego, ale kiedy Hoseok ponownie połączył z nim wargi westchnął lekko. Tym razem to młodszy zaatakował wnętrze jego ust. Starszy pozwolił mu na chwilową dominację, bo mimo wszystko było to podniecające. Palce Hoseoka zaplotły się na karku kochanka lekko muskając go kciukami. Kiedy Yoongi poczuł, że zaczyna mu się kręcić w głowie odsunął swoją głowę lekko w tył. Jeszcze raz posmakował ust czerwonowłosego lekkim muśnięciem, by później wgryźć się w jego szyję. Hoseok pisnął, zaciskając swoje biodra wokół tych starszego. Yoongi przejechał językiem po ugryzionym miejscu, by następnie pociągnąć zębami za skórę. Przejechał po jego jabłku Adama, zjeżdżając mokrym językiem na jego kusząco odkryte i wystające obojczyki. Składał na nich drobne całusy, potem się na nich zasysając. Hoseok wplótł palce w jego włosy, by w chwilach uniesienia ciągnąć za ich końcówki. Kiedy dłonie różowowłosego znalazły się na jego plecach, już pod koszulką, złapał za materiał białego t-shirtu starszego i ściągnął przez jego głowę od razu zasysając się na jego śnieżnobiałej skórze. Ssał, lizał i przygryzał skórę na jego torsie, a Yoongi błądził dłońmi po jego plecach i bokach.
- Przejdźmy już do rzeczy – wysapał starszy, ale Hoseok jakby w transie w ogóle go nie usłyszał naznaczając jego skórę kolejnymi śladami ich wspólnego uniesienia.
Różowowłosy złapał za jego włosy i brutalnie odciągnął go od siebie, na tyle mocno, że młodszy spadł z jego kolan uderzając głową w kierownicę. Starszy już chciał go przepraszać, za to, że był taki nieuważny, ale zauważył, że Hoseok nie patrzy na niego, a analizuje widoczne wybrzuszenie w jego spodniach lubieżnie oblizując wargi. Zanim zdążył cokolwiek zrobić Hoseok szarpnął za pasek jego spodni wyjmując go ze szlufek i odkładając na siedzenie pasażera. Szybko także poszło mu z guzikiem i Yoongi nie miał innego wyjścia, jak unieść lekko biodra, aby pomóc młodszemu w pozbawieniu go dolnego odzienia. Jego męskość owiał przyjemny chłód, który wstrząsnął jego ciałem. Hoseok zupełnie nic nie robił, nadal z fascynacją się w niego wpatrując i przygryzając wagi niemal do krwi.
- Chcesz go wziąć do ust? – zapytał różowowłosy.
Młodszy spojrzał mu w oczy, a potem bez dłuższego zastanawiania się przejechał językiem po całej jego długości. Yoongi wypuścił ciężko powietrze z ust. Główka jego penisa znalazła się w ustach czerwonowłosego. Jego usta były takie ciepłe i wilgotne, na samą myśl o tym, że to może być jego tyłek robiło mu się gorąco. Hoseok zatoczył kilka kółek wokół jego główki, by następnie w wolnym tempie pochłaniać kolejne centymetry jego długości. Kiedy już cały jego penis był w ustach młodszego wplótł palce w jego włosy. Hoseok zaczął poruszać głową w równomiernym trochę ślimaczym tempie. W chwili, kiedy starszemu było za mało szarpnął jego głową powodując, że ten przyspieszył swoje ruchy. Mimo, że ślina ściekała mu po brodzie i był pewien, że jeszcze chwila i zwymiotuje, przyjmował wszystko, co taksówkarz mu ofiarował. Przyjemnie było słyszeć, jak ciche jęki wydobywają się z jego ust. Hoseok był przekonany, że jego usta pieprzą go na tyle dobrze, że starszy za chwilę dojdzie rozlewając się wprost do jego gardła. Jednak tak się nie stało, Yoongi kolejnym szarpnięciem odciągnął go od swojego członka.
- Dość – oznajmił, sadzając go z powrotem na swoich kolanach – Teraz powinniśmy zająć się tobą. Odpiął guzik jego spodni i z prędkością światła go ich pozbawił. Z ust młodszego wyrwało się westchnięcie ulgi, bo jego penis naprawdę zaczął boleśnie ocierać się o materiał spodni. Yoongi zaśmiał się.
- Co cię tak bawi? – zapytał czerwonowłosy spoglądając na niego.
- Nie nosisz bielizny – ponownie jego klatka zafalowała od śmiechu.
Hoseok uderzył go w ramię.
- Szedłem do swojego chłopaka, więc zdjąłem zanim wszedłem do mieszkania – wytłumaczył mu się – Kontynuujemy, czy nadal masz zamiar się ze mnie nabijać?
Taksówkarz nic nie odpowiedział przejeżdżając dłonią po jego długości. Hoseok nieprzygotowany na taki ruch z jego strony zapowietrzył się. Powtórzył czynność kilkukrotnie ciesząc się z reakcji młodszego. Umieścił w swoich ustach trzy palce dokładnie je naśliniając. Przyłożył jeden z palców do dziurki czerwonowłosego i zatoczył wokół niej kółko. Hoseok wyraźnie się spiął otwierając dotychczas zamknięte powieki.
- Ale – zaczął speszony – Myślałem, że to ja będę cię pieprzył – dokończył patrząc na niego z uwagą.
Yoongi ponownie wypuścił ze swoich ust salwę śmiechu.
- To się dwóch dominujących dobrało. Dzisiaj eksperymentujesz, prawda? – zadał pytania, na co młodszy skinął głową, widocznie przełykając ślinę przeczuwając co zaraz usłyszy – Może to też będzie swego rodzaju doświadczenie? – dokończył bez ostrzeżenia wsuwając w niego jeden palec.
Hoseok zawył przeciągle poruszając się, czując dyskomfort. W końcu poddał się i po prostu siedział czekając na to, co miał mu do zaoferowania starszy. Kiedy względnie przyzwyczaił się do obecności czegoś w sobie, Yoongi jakby to wyczuł, bo zaczął poruszać palcem na wszystkie strony chcąc go porządnie rozciągnąć. Po chwili dołączył kolejny palec i czerwonowłosy nadal czuł się z tym źle. Minęło mniej czasu, kiedy dołożył trzeci palec. Bolało przeraźliwie, chciało mu się płakać, ale jak mógł płakać, kiedy on robił Taehyungowi to samo. Wtedy nie rozumiał dlaczego blondyn wylewał wtedy potok łez, teraz jednak będąc na jego miejscu poczuł jak to jest. Z minuty na minutę ból odchodził w niepamięć będąc zastępowanym przez wspaniałe uczucie. W pewnym momencie poczuł, że chce więcej i zaczął wychodzić naprzeciw jego palcom sprawiając, że nabijały się na niego do samego końca, raz po raz trącając prostatę. Kiedy Yoongi wyczuł ten moment, opuścił wnętrze chłopaka, co spotkało się z jękiem niezadowolenia z jego strony.
- Jesteś gotowy na coś większego? – zapytał go.
- A czy na to można być gotowym? – odpowiedział sarkastycznie.
Hoseok uniósł się i umiejscowił tak, by idealnie opaść na jego członka. Początkowo tylko główka znalazła się w nim, młodszy mocno zacisnął swoje mięśnie wokół niego, ale jego usta nadal były zamknięte.
- Rozluźnij się – szepnął i ucałował jego wargi, by rozproszyć jego uwagę, od tego, że lekko pociągnął jego ciało w dół.
Teraz już w połowie się w nim znajdował i czuł, że jego mięśnie nie są już takie spięte, chociaż nadal uciskały jego penisa. Znów przylgnął do jego ust, przejeżdżając po nich językiem. Tym razem czerwonowłosy się nie sprzeciwiał i natychmiastowo rozchylił wargi, Yoongi trącił jego język zapraszając do wspólnej zabawy. Było tak przyjemnie, że młodszy prawie zapomniał, że znajduje się w nim jego penis. Chcąc jak najszybciej przejść do tej przyjemniejszej części całkowicie się na niego opuścił czując jak go rozrywa. Usta starszego stłumiły jęk, zajął się obcałowywaniem jego ust, by choć na chwilę zapomnieć o bólu. Kiedy zabrakło mu oddechu odsunął się od niego czując, że uczucie rozsadzania tyłka prawie w całości odeszło.
- Myślę, że możemy zaczynać – szepnął starszemu do ucha, lekko się unosząc.
Ponownie na niego opadł, sprawiając, że z ust obu uleciał przyjemny dla uszu dźwięk. Po chwili obrali miarowe dla siebie tempo, Yoongi wychodził naprzeciw jego ruchom dostarczając im jeszcze większej przyjemności. Nagle Hoseok krzyknął opadając na to słodkie miejsce w jego ciele.
- Tu – zawył po raz kolejny opuszczając się na jego członka.
Momentalnie przyspieszyli swoje ruchy, prawie za każdym ruchem nabijając się na jego prostatę. Różowowłosy wyczuwając bliskie spełnienie chwycił penisa młodszego w swoje dłonie i w tym uderzeń zaczął go pocierać. Hoseok nie kontrolował już dźwięków wychodzących z jego ust. Były to jęki pomieszane z przekleństwami i imieniem starszego. Czuł się nieziemsko i chyba już teraz rozumiał dlaczego od czasu do czasu potrzebna była odmiana. Seks z Taehyungiem był nadzwyczajny, ale po jakimś czasie mogło zacząć się robić nudno, chociaż czy wijące się pod nim ciało blondyna mogło być choć w jednym procencie nużące? Wiedział, że wystarczy chwila, a dojdzie, chciał z tym zaczekać na starszego, by mogli osiągnąć orgazm w tym samym czasie. Drżącą dłonią sięgnął do tej znajdującej się na jego penisie i zatrzymał ją przed kolejnymi ruchami.
- Chcę, żebyśmy doszli razem – szepnął ledwie wydobywając głos ze swojego gardła.
Taksówkarz spełnił jego prośbę i jego dłonie przeniosły się na jego biodra, by pomóc mu w płynniejszych ruchach na jego penisie. Tempo przyspieszyli do maksimum, Hoseok prawie, że skakał na udach kochanka, nabijając się na niego do samego końca. Wystarczyło kilka pchnięć, by sperma rozlała się brudząc zarówno jego brzuch jak i Yoongiego. Starszy czując zaciskające się na jego penisie ścianki wnętrza młodszego również osiągnął spełnienie, obficie rozlewając się w nim. Zdyszany Hoseok bezwładnie opadł na tors taksówkarza. Oboje oddychali ciężko nie mogąc uspokoić rozdygotanych ciał. Dopiero po chwili ich klatki piersiowe zaczęły unosić się w normalnym tempie. Hoseok zszedł z penisa starszego od razu przenosząc się na tylne siedzenie.
- Masz – Yoongi podał mu paczkę chusteczek, samemu zakładając spodnie – Wyczyść się – zarządził.
Młodszy zrobił, co mu powiedział, następnie ubierając się. Różowowłosy uchylił okno, aby zaparowane szyby odtajały.
- Dokąd teraz? – zapytał odpalając silnik.
- Do domu – powiedział już dużo pewniej Hoseok.
Bez słowa samochód opuścił leśną drogę włączając się w ruch. Było już ciemno, kiedy dotarli pod blok młodszego.
- Chyba nie naliczyłeś mi tych kilku godzin prawda? – zaśmiał się czerwonowłosy ściskając ramię taksówkarza.
- Ta jazda była gratis – odpowiedział posyłając mu uśmiech – Mam nadzieję, że okazałem się pomocny.
Hoseok kiwnął głową i opuścił pojazd. Obszedł samochód i zatrzymał się przy drzwiach kierowcy. Yoongi uchylił okno i spojrzał na niego pytająco. Młodszy bez żadnego ostrzeżenia połączył ich usta w słodkim pocałunku.
- Dziękuję – szepnął odrywając się od niego i znikając na drzwiami wejściowymi.
Nie czekając na windę wspiął się po schodach z prędkością światła. Wygrzebał klucze w kieszeni spodni i wszedł do środka. Przeszedł po salonie i kuchni, ale nie zastał tam blondyna. Po raz kolejny tego dnia znalazł go w sypialni. Tym razem był sam, leżał zwinięty w kłębek i nawet z oddali słychać było jego pociąganie nosem. Podszedł niezmiernie ciesząc się na jego widok. Kochał go. Koniec kropka, innego faktu na tym świecie nie było.
- Hopi – blondynek zerwał się widząc postać stojącą nad nim – Wróciłeś? – zerwał się i rzucił się na niego oplatając go za kark – Myślałem, że mnie zostawiłeś – zaszlochał.
Starszy zaśmiał się, głaszcząc jego włosy. Odsunął go lekko od siebie, by po chwili posmakować jego warg. Te Yoongiego były dobre, ale to co czuł całując Taehyunga było nie do opisania.
- Tej nocy jesteś mój – szepnął mu do ucha kładąc na pościeli.
Młodszy zadrżał w jego ramionach i był z tego niezmiernie zadowolony, bo wiedział, że tylko on wywołuje w nim takie reakcje. Przyciągnął go do siebie w kolejnym pocałunku, już zajmując się zdejmowaniem z siebie koszulki.
- Ale jutro zapraszamy znajomych – powiedział siedząc na jego biodrach władczo.
- Co? – Taehyung spojrzał na niego jakby się przesłyszał.
Hoseok posłał mu zadziorny uśmieszek, który tylko mógł odwzajemnić.
~Pattie
KOCHAM CIĘ. KONIEC KROPKA, INNEGO FAKTU NA TYM ŚWIECIE NIE MA. HUHU.
OdpowiedzUsuńVhopy, Vkooki z dominującym Ciastkiem <33333
Kocham. Na początku się wkurzyłam, bo jak mi można vhołpy niszczyć, ale w sumie się uratowałaś ;D
Dziękuję za cudowne opo <3 Czekam na dalsze teksty <3
Weny <3
hahahahahahah, omg ktoś zaczyna mnie cytować ^^ Tak, wiem z bólem serce robiłam z Tae zdradzającego ;;
UsuńNie wiem co napisać ;^; weź... pragnę kontynuacji tego shota... chcę zobaczyć kolejny dzień! Tak bardzo bardzo... ♡
OdpowiedzUsuńzdecydowanie uwielbiam twój styl pisania. Jeden z najlepszych ♡♡♡
Myślę, że napisanie kontynuacji tego shota byłoby wielkim wyzwaniem nie wiem czy moja wyobraźnia jest na tyle rozwinięta, żeby sobie z tym poradzić xd dziękuje za zaglądanie i komentowanie <3
UsuńBędę trzymala kciuki ♡
Usuńnie ma sprawy ♡ warto komentować takie dzieła ^^ sama wiem jak dobrze jest na sercu po kilku słowach pod tekstem nad którym pracuje się dobry czas ;)
Musisz koniecznie napisać drugą część! :D Ten czworokącik... W ogóle chyba pierwszy raz podobał mi się pairing Yoongi Hoseok więc gratuluję :D
OdpowiedzUsuńMyślałam nad tym i możliwe, że się tego podejmę ^^
UsuńMusisz koniecznie napisać drugą część! :D Ten czworokącik... W ogóle chyba pierwszy raz podobał mi się pairing Yoongi Hoseok więc gratuluję :D
OdpowiedzUsuńZniszczyłaś mnie, totalnie. Wow, jedno wielkie wow. Mega shot, eh jak wszystkie Twoje dzieła. Mój ub spełnia się jako pocieszyciel XD Przynajmniej poczuł się przydatny ;-; Tae mnie rozwalił tymi durnymi wymówkami, że nie umie być wierny. No ale, skoro się z Hobim kochają, to ja nie wnikam.
OdpowiedzUsuńDo tego musi być druga część. Czuć niedosyt, bardzo mocno czuć.
Powodzenia, weny, chęci i czasu(^~^)
~yula
Dziękuje za wszystkie miłe słowa <3 Co do drugiej części chyba mogę mieć dla Was niespodzianke ^^
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo z tego, że one shot wstawiony pół roku temu... co z tego. ;-;
OdpowiedzUsuńTo było świetne! Nie mam pojęcia co pisać, po prostu jest to jeden z lepszych shotów, który do tej pory czytałam. Dosyć nietypowa relacja, ale z drugiej strony bardzo interesująca. xD
Biegnę czytać drugą część, a Tobie życzę dużo weny! ^^
Dziękuję <3
Usuń