Najlepsze opowiadanie ever. Serio. Kocham je nad życie. Tyle się na nim naryczałam, naprzeklinałam, kochałam Cię i nienawidziłam zarazem. Naprawdę. Żadne inne nie wywołało we mnie tyle tyle emocji i żadne też tak bardzo mi się nie podobało. Jest epickie, serio. Masz wielki talent, Twoje postacie są ciekawe i genialne. Ten rozdział mnie zabił. I tak w głowie mam to, że Tae przeżył i nigdy do mnie nie dotrze, że może być inaczej. Zdziwiło mnie to, że Kookie hetero, Suga homo... Ja myślę, że jaja sobie z Hoseoka zrobili i to dziecko Yoongiego ;.; Bo jakże to tak? OTP mi się wali ;.; MÓJ HOSEOK. MÓJ BIEDNY KOŃ. ;.; Cierpię razem z nim. Ryczę. Serio. Muszę się chować na łóżku, by współlokatorki nie widziały, to takie stresujące ;c TaeTae... Nie mogę tego skomentować, serio ;.; Już bym chyba wolała, by Hoseok umarł z nim i by razem byli gdzieś w zaświatach i się tam kochali ;.;
Dziękuję za takie świetne opowiadanie. Jest naprawdę najlepsze i jestem Twoją fanką <3 Pragnę kolejnego. Mam nadzieję, że będziesz miała duuuużo weny i pomysłów, i że będzie VHope. Byle nie VKook pls ;.; Kocham Cię!
nie bez powodu mamy zakończenie otwarte, aby każdy mógł dopisać swoją własną historię. To, co było w mojej głowie wiąże się ściśle z książką "Psia kupa", więc jeśli ktoś uważnie czytał każdy rozdział domyśli się jak zakończyła się ta historia. Jednak na Waszą prośbę, jeśli pojawi się co najmniej pięć chętnych osób mogę opublikować moje główne założenie związane z zakończeniem opowiadania :) Czekam na Waszą aktywność :) Kocham Was <3
Boże to było genialnie!!! Przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień !!! Jezu wspaniałe ...masz talent... Te uczucia i wgl ..niedamowite!!! Naprawdę chciałabym ciąg dalszy !!! Zgłaszam się na chętną :)
Genialne opowiadanie, już od dłuższego czasu zabierałam się za nie i nie żałuję. Takie cudowne, tyle feelsów... I to otwarte zakończenie, z jednej strony takie rzeczy denerwują, bo chcielibyśmy dokładnie wiedzieć, co się stanie, ale z drugiej to cudowne, bo każdy z nas może sobie jak chce, wyobrazić koniec :) I na ten koniec nie dziwiłam się, jak Hoseok nie wierzył, że Kook jest z Eunji, a Jimin z Yoongim ślub biorą XD To jest jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam, masz naprawdę talent XD Życzę weny, powodzenia w dalszym pisaniu i zabieram się za kolejne twoje dzieła~
Poryczałam sie :( Pfy... Od poczatku tego rozdzialu mowilam sobie "no a teraz go spotka" "no przeciez Tae na pewno zyje" "na pewno zrobil go w konia" (przeciez jest koniem, co ja...) "Tae wiem ze gdzies tu jestes" "Tae pokaz sie" No ii wiedziaalam ze sie pokaze! Cale opowiadanie jest genialne. Naprawde mnie wciagnelo. A nie lrzeczytalabym gdybym tyle nie podrozowala! Ha! Samoloty to najlepsze miejsce na czytanie ff. A ze reiczel nic nie dodawala to stwierdzilam "a porobie sobie screeny psiej kupy i zobacze co ta Pati tam nawymyslala" i siee wciagneelam. Bo to takie filozoficzne i madre... I takie zyciowe *serce mnie boli* Naprawde genialne. Ale serduszko mnie na konicu strasznie bolało i prawie zaczelam kaszlec (jest po polnocy musze byc cichutko) jak przeczytalam ze Jungkook ma syna, a Jimin jest z Yoongim. Ja takie jpdl. Ja lepiej nigdzie nie wyjezdzam bo jak mnie maja takie rzeczy czekac jak wroce to ja wole nie... Ale naprawde godne polecenia opowiadanie. Mam nadzieje ze jeszcze pojawi sie na twoim blogu cos co mnie zaciekawi. Planujesz jakas partowke? (Nie lubie one shotow)
Czy naprawdę Tae sie pojawił to już każdy musi sobie sam dopowiedzieć :) Co do kolejnego opowiadania to pojawiły się już dwa rozdziały kolejnego opowiadania Reset, oczywiście, że planuje więcej częściowych opowiadań, wole pisać takie niż one shoty, więc zdecydowanie będzie tego więcej, na co już zapraszam :) Dziękuje za przeczytanie tak ważnego dla mnie opowiadania :<3
Chora w domku nie miałam co robić, więc zabrałam się za to opowiadanie. Wiesz co ci powiem? Doskonale potrafisz dobijać moje chore zatoki, na których zapalenie teraz cierpię. Tak bardzo ryczałam na dwóch ostatnich rozdziałach, że teraz boli mnie cała lewa część twarzy przez zatoki. Szczególnie nos <3 Chętnie dowiedziałabym się, co było dalej, ale skoro zakończenie otwarte to będę sobie wmawiać, że TaeTae przeżył, chociaż to mało łączy się z moim mózgiem, który uważa, że Hobi po prostu miał zwidy. Cóż, serce i tak będzie za żyjącym Taehyungiem <3 Dziękuję ci za to, że stworzyłaś coś tak wspaniałego. Jestem ci za to naprawdę wdzięczna. To teraz lecę czytać resztę twoich prac ^^
Ojej, przepraszam za wprawienie twojego nosa w taki stan, na prawdę to nie było moim celem, zdrowiej <3 Każdy musi dopowiedzieć sobie sam, co tam było ^^ Dziękuje za to, że to czytasz i komentujesz <3
RYCZĘ. TAK BARDZO HARD :'(. Przez ostatnie dwa rozdziały ryczałam tak, że nie widziałam liter. Fuck... Jestem (chorą) optymistką, więc u mnie zakończenie wyglądało inaczej, ale to nie zmienia faktu, że moje serduszko zostało złamane przez VHopy, czyli moich dwóch UB :') Dziękuję, za wiadro wylanych łez ;-; Boże, jak to się w oczach mieści?? Kocham to opowiadanie ♥
It hit me like a bus, like a fucking metheor in dinosaurs ;;;; Uwielbiam to opowiadanie, płakałam mocno, chociaż plottwist z Jiminem i Yoongim mnie zabił, haha. Podoba mi się to, że zakończenie jest otwarte - każdy może sobie dopowiedzieć, co tylko chce. Zazwyczaj taki zabieg mnie irytuje, ale tutaj wszedł wyjątkowo płynnie, po prostu dobrze się wpasował. No bo Hobi nie widział (o ile dobrze pamiętam, czytałam to parę dni temu i mogło mi wylecieć z głowy haha) martwego Taehyunga, więc wszystko mogło się wydarzyć, kiedy wyjechał. Mógł przeżyć i rzeczywiście się tam spotkali. Z drugiej strony może to tylko wyobraźnia płatała mu figle? Tyle rozwiązań, tyle opcji! Gratuluję ci tego dzieła!
siedze tutaj zalana łzami, jak dawno mi się nie zdarzało. co Ty ze mną robisz kobieto XD wiedziałam że to się źle skończy ale i tak musiałam to przeczytać. naprawdę wspaniałe opowiadanie, nie jestem w stanie wyrazić słowami mojej miłości do niego zakochałam się w tym nieśmiałym tae i hobi próbujący się do niego zbliżyć i te fluff moments, omg oni byli tacy słodcy. no po prostu jak przeznaczenie, te poboczne wydarzenia też supi, biedny jimin i kookie </3 ale suga jak zawsze najlepszy, rozpogadzał zawsze ponurą atmosferę XD ryczałam przez cały ostatni rozdział i końcówkę przedostatniego, aż mama się spytała czy coś się stało XD a rzadko to robi więc to coś znaczy chociaż najgorszy był ten spazmatyczny jęk, który z siebie wydałam przez to ostatnie "taehyung" moje feelsy tak buzują, jak ja pójdę spać ;-; niestety, będę kolejną, która potępi otwarte zakończenie. może nie potępi, to za ostre wyrażenie, ale naprawdę wolałabym przeczytać jakiś bonusowy rozdzialik (słyszysz to błaganie?) który rozjaśnił by tą sytuację. lubię czytać to do samego końca, nawet jeśli mam przez zakończenie autora popadać w jakąś depresję. nie lubię układać własnego toku wydarzeń i już, hahah jestem z siebie dumna, obiecałam sobie że nie pójdę spać dopóki tego nie przeczytam do konca i się udało! to też Twoja zasługa, świetne opowiadanie (mówiłam to już, prawda?) widziałam kilka błędów, zazwyczaj interpunkcyjnych ale nie utrudniały czytania. jak dla mnie bardzo dobrze rozłożona fabuła, wszystko działo się nie za szybko i nie za wolno. postaci też miały wyraźnie nakreślony charakter, nikt się nie rozpływał. chyba skuszę się na zapoznanie z innymi Twoimi dziełami c: jeszcze raz proszę o rozpatrzenie mojej prośby o krótkim rozwinięciu tamtej sytuacji (desperacja? hahah) dziękuję za możliwość przeczytania jednego z najlepszych ff w moim dotychczasowym życiu! pozdrawiam i życzę weny xx
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na komentarz, ale musiał się on gdzieś zagubić pomiędzy innymi i go nie zauważyłam ;; Dziękuję za tak miłe słowa i za to, że opowiadanie się podobało :) Co do jeszcze jednego rozdziału, czuję, że mogłoby to popsuć całą magię tego opowiadania :)
Już dawno planowałam przeczytać to opowiadanie lecz ten moment nastąpił dopiero wczoraj.Przeczytałam wszystkie części akurat wczoraj, siedziałam w nocy do 2:30 i czytałam, tak bardzo mnie to wciągnęło. To było po prostu piękne, urocze i aż się wzruszyłam.♥ Cudo!
Siedzialam do 8 nad ranem... Czyli właśnie przed chwila skonczylam czytać nadal nie mogąc sie pozbierać i przestając płakać.... To jest takie piekne, ze słowami sie nie da tego opisać.. Płacze bardzo ;((((
5:52, kiedy zaczęłam pisać ten komentarz... leżę i wyję, płaczę. Piękniejszego opowiadania nie czytałam dawno. Oczywiście, ostatni rozdział dał mi niezły mindfuck... I w głowie miałam też "Jungkook, jak mogłeś" 😂 w ogóle kocham kreacje bohaterów w tym opowiadaniu. I cały zamysł... wzruszająca opowieść, naprawdę. I według mnie Tae przeżył. Nie dopuszczę do głowy myśli, że było inaczej. Dziękuję za to piękne opowiadanie 💖
To było niesamowite. Naprawdę. Nigdy się nie popłakałam podczas czytania ff ale teraz po prostu nie wytrzymałam. To opowiadanie ma w sobie coś magicznego, niezwykłego. Muszę przyznać że po przeczytaniu tytułu nie za bardzo miałam ochotę je przeczytać. Jednak po pierwszym rozdziale moje wątpliwości się rozwiały. Obecnie to ff jest na moim 1 miejscu. Naprawdę jestem ciekawa co było dalej. Czy to był Tae? Oczywiście chciałabym żeby V nadal żył, wyszedł za Hopiego, wzięli ślub i wieledli udane życie. Ale przez to że Tae umiera to opowiadanie wydaje się takie prawdziwe. Naprawdę jest wyjątkowe. Mam nadzieję że napiszesz coś jeszcze z V-hope. Pozdrawiam i dziękuję za twój poświęcony czas na napisanie czegoś tak wspaniałego. :*
Dziękuję za te słowa, to opowiadanie dużo dla mnie znaczy i chyba zawsze będzie znaczyło. Tytuł może być naprawdę mylący, bo jak to mówią nie oceniaj książki po okładce :) <3
Najlepsze opowiadanie ever. Serio. Kocham je nad życie.
OdpowiedzUsuńTyle się na nim naryczałam, naprzeklinałam, kochałam Cię i nienawidziłam zarazem. Naprawdę. Żadne inne nie wywołało we mnie tyle tyle emocji i żadne też tak bardzo mi się nie podobało. Jest epickie, serio. Masz wielki talent, Twoje postacie są ciekawe i genialne.
Ten rozdział mnie zabił. I tak w głowie mam to, że Tae przeżył i nigdy do mnie nie dotrze, że może być inaczej.
Zdziwiło mnie to, że Kookie hetero, Suga homo... Ja myślę, że jaja sobie z Hoseoka zrobili i to dziecko Yoongiego ;.; Bo jakże to tak? OTP mi się wali ;.;
MÓJ HOSEOK. MÓJ BIEDNY KOŃ. ;.; Cierpię razem z nim. Ryczę. Serio. Muszę się chować na łóżku, by współlokatorki nie widziały, to takie stresujące ;c
TaeTae... Nie mogę tego skomentować, serio ;.; Już bym chyba wolała, by Hoseok umarł z nim i by razem byli gdzieś w zaświatach i się tam kochali ;.;
Dziękuję za takie świetne opowiadanie. Jest naprawdę najlepsze i jestem Twoją fanką <3 Pragnę kolejnego. Mam nadzieję, że będziesz miała duuuużo weny i pomysłów, i że będzie VHope. Byle nie VKook pls ;.;
Kocham Cię!
A moze tak jeszcze 2 rozdziały? ㅠㅠㅠ
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale opowiadanie kończy się na tym rozdziale. Przepraszam, jeśli Was zawiodłam ;;
UsuńOpowiadanie to jest cudowne ale pewnie nie jedna z czytających chciałaby wiedzieć co dzialo sie dalej ;_;
Usuńnie bez powodu mamy zakończenie otwarte, aby każdy mógł dopisać swoją własną historię. To, co było w mojej głowie wiąże się ściśle z książką "Psia kupa", więc jeśli ktoś uważnie czytał każdy rozdział domyśli się jak zakończyła się ta historia. Jednak na Waszą prośbę, jeśli pojawi się co najmniej pięć chętnych osób mogę opublikować moje główne założenie związane z zakończeniem opowiadania :) Czekam na Waszą aktywność :) Kocham Was <3
UsuńTo ja juz sie zglaszam!!!!!
UsuńBoże to było genialnie!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień !!! Jezu wspaniałe ...masz talent...
Te uczucia i wgl ..niedamowite!!!
Naprawdę chciałabym ciąg dalszy !!!
Zgłaszam się na chętną :)
Dziekuje i cieszę się że się podobało <3 Będę mieć zgłoszenie na uwadze ^^
UsuńTo było piękne wszystkie rozdziały :) przy ostatnim sie popłakałam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje opowiadania pozdrawiam :)
Dziękuje i zapraszam do dalszego obserwowania strony, bo na pewno pojawią się nowości ^^
UsuńGenialne opowiadanie, już od dłuższego czasu zabierałam się za nie i nie żałuję. Takie cudowne, tyle feelsów... I to otwarte zakończenie, z jednej strony takie rzeczy denerwują, bo chcielibyśmy dokładnie wiedzieć, co się stanie, ale z drugiej to cudowne, bo każdy z nas może sobie jak chce, wyobrazić koniec :) I na ten koniec nie dziwiłam się, jak Hoseok nie wierzył, że Kook jest z Eunji, a Jimin z Yoongim ślub biorą XD To jest jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam, masz naprawdę talent XD Życzę weny, powodzenia w dalszym pisaniu i zabieram się za kolejne twoje dzieła~
OdpowiedzUsuńDziękuje <3 Jesteś jedyna, która powiedziała, że to że zostawiłam opowiadanie otwarte jest dobre, reszta mnie potępiła hahaha ^^
UsuńPoryczałam sie :(
OdpowiedzUsuńPfy...
Od poczatku tego rozdzialu mowilam sobie "no a teraz go spotka" "no przeciez Tae na pewno zyje" "na pewno zrobil go w konia" (przeciez jest koniem, co ja...) "Tae wiem ze gdzies tu jestes" "Tae pokaz sie"
No ii wiedziaalam ze sie pokaze!
Cale opowiadanie jest genialne. Naprawde mnie wciagnelo. A nie lrzeczytalabym gdybym tyle nie podrozowala! Ha! Samoloty to najlepsze miejsce na czytanie ff. A ze reiczel nic nie dodawala to stwierdzilam "a porobie sobie screeny psiej kupy i zobacze co ta Pati tam nawymyslala" i siee wciagneelam. Bo to takie filozoficzne i madre... I takie zyciowe *serce mnie boli*
Naprawde genialne. Ale serduszko mnie na konicu strasznie bolało i prawie zaczelam kaszlec (jest po polnocy musze byc cichutko) jak przeczytalam ze Jungkook ma syna, a Jimin jest z Yoongim. Ja takie jpdl. Ja lepiej nigdzie nie wyjezdzam bo jak mnie maja takie rzeczy czekac jak wroce to ja wole nie...
Ale naprawde godne polecenia opowiadanie.
Mam nadzieje ze jeszcze pojawi sie na twoim blogu cos co mnie zaciekawi. Planujesz jakas partowke? (Nie lubie one shotow)
Czy naprawdę Tae sie pojawił to już każdy musi sobie sam dopowiedzieć :) Co do kolejnego opowiadania to pojawiły się już dwa rozdziały kolejnego opowiadania Reset, oczywiście, że planuje więcej częściowych opowiadań, wole pisać takie niż one shoty, więc zdecydowanie będzie tego więcej, na co już zapraszam :) Dziękuje za przeczytanie tak ważnego dla mnie opowiadania :<3
UsuńZostanę tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńSorki nie umiem pisać kom ♥
Cieszę się <3 Ważne, że w ogóle dałaś o sobie znać ^^
UsuńZabrałam się za to opowiadanie z przymusem. Teraz wiem, że było warto. Matko, rycze jak głupia! Dziękuje, że zechciałaś to napisać...
OdpowiedzUsuńDlaczego z przymusem? Przez tytuł?
UsuńDziękuje, że zechciałaś to przeczytać <3
Chora w domku nie miałam co robić, więc zabrałam się za to opowiadanie. Wiesz co ci powiem? Doskonale potrafisz dobijać moje chore zatoki, na których zapalenie teraz cierpię. Tak bardzo ryczałam na dwóch ostatnich rozdziałach, że teraz boli mnie cała lewa część twarzy przez zatoki. Szczególnie nos <3 Chętnie dowiedziałabym się, co było dalej, ale skoro zakończenie otwarte to będę sobie wmawiać, że TaeTae przeżył, chociaż to mało łączy się z moim mózgiem, który uważa, że Hobi po prostu miał zwidy. Cóż, serce i tak będzie za żyjącym Taehyungiem <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za to, że stworzyłaś coś tak wspaniałego. Jestem ci za to naprawdę wdzięczna. To teraz lecę czytać resztę twoich prac ^^
www.shakeupmyheart.blogspot.com
Ojej, przepraszam za wprawienie twojego nosa w taki stan, na prawdę to nie było moim celem, zdrowiej <3
UsuńKażdy musi dopowiedzieć sobie sam, co tam było ^^
Dziękuje za to, że to czytasz i komentujesz <3
RYCZĘ. TAK BARDZO HARD :'(. Przez ostatnie dwa rozdziały ryczałam tak, że nie widziałam liter. Fuck... Jestem (chorą) optymistką, więc u mnie zakończenie wyglądało inaczej, ale to nie zmienia faktu, że moje serduszko zostało złamane przez VHopy, czyli moich dwóch UB :')
OdpowiedzUsuńDziękuję, za wiadro wylanych łez ;-; Boże, jak to się w oczach mieści??
Kocham to opowiadanie ♥
* Komentarz tak trochę z dupy, ale przy moim obecnym stanie to normalne :') *
UsuńStan jak najbardziej pasujący pod opowiadania :) Dziękuje <3
UsuńIt hit me like a bus, like a fucking metheor in dinosaurs ;;;;
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie, płakałam mocno, chociaż plottwist z Jiminem i Yoongim mnie zabił, haha.
Podoba mi się to, że zakończenie jest otwarte - każdy może sobie dopowiedzieć, co tylko chce. Zazwyczaj taki zabieg mnie irytuje, ale tutaj wszedł wyjątkowo płynnie, po prostu dobrze się wpasował. No bo Hobi nie widział (o ile dobrze pamiętam, czytałam to parę dni temu i mogło mi wylecieć z głowy haha) martwego Taehyunga, więc wszystko mogło się wydarzyć, kiedy wyjechał. Mógł przeżyć i rzeczywiście się tam spotkali.
Z drugiej strony może to tylko wyobraźnia płatała mu figle?
Tyle rozwiązań, tyle opcji!
Gratuluję ci tego dzieła!
http://23--59.blogspot.com/ <chamsko ;;;
Dziękuje <3
UsuńMasz rację, Hoseok nie widział martwego Taehyunga. Cieszę się, że taki bieg wydarzeń ci się spodobał :)
siedze tutaj zalana łzami, jak dawno mi się nie zdarzało. co Ty ze mną robisz kobieto XD
OdpowiedzUsuńwiedziałam że to się źle skończy ale i tak musiałam to przeczytać. naprawdę wspaniałe opowiadanie, nie jestem w stanie wyrazić słowami mojej miłości do niego
zakochałam się w tym nieśmiałym tae i hobi próbujący się do niego zbliżyć i te fluff moments, omg oni byli tacy słodcy. no po prostu jak przeznaczenie, te poboczne wydarzenia też supi, biedny jimin i kookie </3 ale suga jak zawsze najlepszy, rozpogadzał zawsze ponurą atmosferę XD
ryczałam przez cały ostatni rozdział i końcówkę przedostatniego, aż mama się spytała czy coś się stało XD a rzadko to robi więc to coś znaczy
chociaż najgorszy był ten spazmatyczny jęk, który z siebie wydałam przez to ostatnie "taehyung"
moje feelsy tak buzują, jak ja pójdę spać ;-;
niestety, będę kolejną, która potępi otwarte zakończenie. może nie potępi, to za ostre wyrażenie, ale naprawdę wolałabym przeczytać jakiś bonusowy rozdzialik (słyszysz to błaganie?) który rozjaśnił by tą sytuację. lubię czytać to do samego końca, nawet jeśli mam przez zakończenie autora popadać w jakąś depresję. nie lubię układać własnego toku wydarzeń i już, hahah
jestem z siebie dumna, obiecałam sobie że nie pójdę spać dopóki tego nie przeczytam do konca i się udało! to też Twoja zasługa, świetne opowiadanie (mówiłam to już, prawda?) widziałam kilka błędów, zazwyczaj interpunkcyjnych ale nie utrudniały czytania. jak dla mnie bardzo dobrze rozłożona fabuła, wszystko działo się nie za szybko i nie za wolno. postaci też miały wyraźnie nakreślony charakter, nikt się nie rozpływał. chyba skuszę się na zapoznanie z innymi Twoimi dziełami c:
jeszcze raz proszę o rozpatrzenie mojej prośby o krótkim rozwinięciu tamtej sytuacji (desperacja? hahah)
dziękuję za możliwość przeczytania jednego z najlepszych ff w moim dotychczasowym życiu!
pozdrawiam i życzę weny xx
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na komentarz, ale musiał się on gdzieś zagubić pomiędzy innymi i go nie zauważyłam ;;
UsuńDziękuję za tak miłe słowa i za to, że opowiadanie się podobało :)
Co do jeszcze jednego rozdziału, czuję, że mogłoby to popsuć całą magię tego opowiadania :)
Już dawno planowałam przeczytać to opowiadanie lecz ten moment nastąpił dopiero wczoraj.Przeczytałam wszystkie części akurat wczoraj, siedziałam w nocy do 2:30 i czytałam, tak bardzo mnie to wciągnęło. To było po prostu piękne, urocze i aż się wzruszyłam.♥
OdpowiedzUsuńCudo!
Miło się czyta, kiedy ktoś pisze, że przesiedział pół nocy, by to przeczytać, bo tak go wciągnęło. Jednak proszę Was, wysypiajcie się! <33
UsuńDziękuję <3
Siedzialam do 8 nad ranem... Czyli właśnie przed chwila skonczylam czytać nadal nie mogąc sie pozbierać i przestając płakać.... To jest takie piekne, ze słowami sie nie da tego opisać.. Płacze bardzo ;((((
OdpowiedzUsuńMiło mi, że dla tego opowiadania zarwałaś noc, ale powinnaś się wysypiać. Mimo wszystko dziękuję, to dużo dla mnie znaczy <3
Usuń5:52, kiedy zaczęłam pisać ten komentarz... leżę i wyję, płaczę. Piękniejszego opowiadania nie czytałam dawno. Oczywiście, ostatni rozdział dał mi niezły mindfuck... I w głowie miałam też "Jungkook, jak mogłeś" 😂 w ogóle kocham kreacje bohaterów w tym opowiadaniu. I cały zamysł... wzruszająca opowieść, naprawdę. I według mnie Tae przeżył. Nie dopuszczę do głowy myśli, że było inaczej. Dziękuję za to piękne opowiadanie 💖
OdpowiedzUsuńDziękuję, że po roku ktoś do tego wraca. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się jeszcze napisać coś takiego <3
UsuńTo było niesamowite. Naprawdę. Nigdy się nie popłakałam podczas czytania ff ale teraz po prostu nie wytrzymałam. To opowiadanie ma w sobie coś magicznego, niezwykłego. Muszę przyznać że po przeczytaniu tytułu nie za bardzo miałam ochotę je przeczytać. Jednak po pierwszym rozdziale moje wątpliwości się rozwiały. Obecnie to ff jest na moim 1 miejscu. Naprawdę jestem ciekawa co było dalej. Czy to był Tae? Oczywiście chciałabym żeby V nadal żył, wyszedł za Hopiego, wzięli ślub i wieledli udane życie. Ale przez to że Tae umiera to opowiadanie wydaje się takie prawdziwe. Naprawdę jest wyjątkowe. Mam nadzieję że napiszesz coś jeszcze z V-hope. Pozdrawiam i dziękuję za twój poświęcony czas na napisanie czegoś tak wspaniałego. :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za te słowa, to opowiadanie dużo dla mnie znaczy i chyba zawsze będzie znaczyło. Tytuł może być naprawdę mylący, bo jak to mówią nie oceniaj książki po okładce :) <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie ryczę jak pojebana z chęcią go jeszcze raz przeczytam 💜💜
OdpowiedzUsuń